Pojedynek dwóch legend koszykówki, Michaela Jordana i Larry'ego Birda w 1986 r. Warte obejrzenia,gratka dla fanów i nie tylko.
Larry zakończył spotkanie z 34 puntkami 12 zbiórkami i 8 asystami a MJ23 z 63 punktami(rekord nie pobity do dziś jeśli chodzi o zdobyte punkty w play-offach). Byki przegrały rywalizację z Celtami w play-offach 3-0 (Boston było późniejszymi mistrzami tego sezonu) mimo tego,że Michael Jordan zdobywał średnio 43,7 punktu na mecz.
Fu...........er
2014-05-10, 18:58
Nigdy nie rozumiałem ludzi jarających się tym sportem. Ani to ciekawe, ani specjalnie widowiskowe. Może fenomen polegał na tym, że to amerykancki sport?
Czarni mają genetycznie zaprogramowane, aby biec w stronę dziurawej siatki dlatego są tacy dobrzy w koszykówkę.
Jeśli czarny jest za słaby na grę w kosza, zostaje muzykiem jazzowym.
Jeśli czarny jest za słaby na grę jazzu, zostaje raperem.
Jeśli czarny jest za słaby na grę rapu, zostaje beatboxerem.
Jeśli czarny jest za słaby na beatbox, zostaje muzykiem reggae.
Jeśli czarny jest za słaby na reggae, zostaje członkiem gangu.
9 grudnia 2004 r. w meczu przeciwko San Antonio Spurs Tracy McGrady zdobył w czasie końcówki meczu, w ciągu 33 sekund, 13 punktów z rzędu, dzięki czemu jego Houston Rockets wygrali z SA Spurs. Sprawny czarnuszek
Wiem, że to mało sadystyczne, ale no cóż, jednak jakieś CZARNOŚCI tutaj są.
Szkoda, że T-Mac miał tak słabe kolana, że nie pograł dłużej, bo talent miał niewątpliwy. Już sam fakt, że zrobił to wszystko na Bowenie, uważanym wówczas za najlepszego defensora ligi, świadczy o jego umiejętnościach.