Wróciłem pijany do domu. Włażę do wanny. Pośliznąłem się i walnąłem łbem w baterię. Bateria się połamała. Woda wali z całą mocą w sufit. A ja leżę z zakrwawionym łbem i chichoczę... Pierwszy raz w życiu udało mi się zalać sąsiadkę z góry.
jak można połamać baterię, ze stali? no chyba, że k***a nie jestem glamur i nie ogarniam nowych trendów w łazienkowym stylu... Chyba że masz baterie z jakiegoś żeliwa, no ale k***a, nie wiem za dużo rozkminiam ostatnio...