gdyby to byli czarni powiedziałbym że wracają do korzeni. dawniej śmigali po drzewach, a teraz jak małpy po drabinkach w zoo. a tak pozostaje powiedzieć you're white stay white mehh
Ja mam amstaffa i kilka razy musiałem go odczepiać od psów przed którymi się bronił, bo wszystkie się na niego rzucają. Na szczęście nigdy nie było większej jatki jak kilka zadrapań, ponieważ zawsze udało się szybko rozdzielić psy, ale mój nawet przez te kilka zadrapań puchnie na pysku i wygląda śmiesznie. Lubi dzieci i nigdy nie rzucił się na człowieka.