U nas nie jest lepiej. Ostatnio jak zauważyłem zaparkowanego SUV'a centralnie pod wejściem do sklepu (trochę mnie to wk***iło, zwłaszcza że ludzie musieli przechodzić na około bo tak) to jak zapytałem właścicielkę suv'a czy aby od dobrobytu się nie poprzestawiało w głowie to musiałem sp***alać na wstecznym bo babsko by mnie z auta wyciągnęło. I teraz nasuwa się pytanie, czy zaj***ć takiej po tym jak uderzyła mnie pierwsza, czy też asertywnie stać i na każdy jej atak odpowiadać jedynie argumentami próbując ją uspokoić bo po 1. Nie wypada uderzyć/oddać kobiecie a po 2. Jak bym oddał to bym był mega sk***ysynem w oczach ludzi postronnych. Boże... Ale poj***ne czasy nadchodzą...
oj tam, pieprzycie, że to wina równouprawnienia. to wina takich pierdołowatych facetów. Gdyby każdy potrafił zareagować (czyli sprzedać jej jednego mocnego plaskacza), to małpa by się nie darła. Dajemy sobie wchodzić na głowę, to i mamy.
oj tam, pieprzycie, że to wina równouprawnienia. to wina takich pierdołowatych facetów. Gdyby każdy potrafił zareagować (czyli sprzedać jej jednego mocnego plaskacza), to małpa by się nie darła. Dajemy sobie wchodzić na głowę, to i mamy.
Od kiedy to na białą kobietę mówi się "małpa" ?
Trochę szacunku!
hue hue zj***ła grubasa jak szmaciarz konia ja już nie mam siły j***ć po różnej maści zdzirach poddałem się za dużo tego... łańcuchy pozrywane, kuchnie z dostępem do internetów do tego nie zaryglowane... a w ch*j z tym wszystkim. Dajta mi wszyscy święty spokój
Przygadał kocioł garnkowi... gość jej zajechał drogę (nie wiem czy serio spowodował groźną sytuacje czy tylko jej sie tak wydawało, bo późno go zauważyła przez to że się przeglądała w lusterku ) i to rzeczywiście jest powód żeby samemu odpierdać takie rzeczy na drodze.