Jechałem dzisiaj windą. Na poziomie -1 dołączył do mnie bardzo barczysty, podejrzany człowiek z buldogiem. Spanikowałem trochę, więc wykonałem posłusznie polecenie, kiedy powiedział: "Usiądź". Okazało się, że mówił do swojego psa. Przez 10 pięter śmiał się jak szalony.
Jeśli ciebie również wzruszyła ta historia to:
Wyślij SMS o treści POMAGAM na nr 7126 (1.23zł z vat).
Ciebie to prawie nic nie kosztuje a pomagasz chorym dzieciom.
Jeśli ciebie również wzruszyła ta historia to:
Wyślij SMS o treści POMAGAM na nr 7126 (1.23zł z vat).
Ciebie to prawie nic nie kosztuje a pomagasz chorym dzieciom.
ten dowcip, to przeróbka historii jaką opowiedział eddie murphy. akcja działa się w nowym jorku. do windy wraz z nim wsiadło szwedzkie małżeństwo. edi powiedział jakimś dziwnym tonem (był zmęczony czy wkurzony_) że chce na dół (down), a oni widząc murzyna w złym nastroju każącego im usiąść, padli na podłogę. akcja podobno działa się na prawdę. po tym wszystkim eddie tak się uśmiał, że zaprosił ich na kolacje, czy show. nie pamiętam.
Kojarzę to... tylko skąd... Ach! już wiem : ) jest to tekst ze strony yafud.pl. Więc następnym razem niedoedukowany człowieku podaj źródło.
[ Komentarz dodany przez: W: 2012-04-18, 23:09 ]
taaaa, a większość filmików jest też na youtubie, gifów na kwejku. i co z tego?
(nie zmienia to faktu, że temat słabiuteńki)
Lubię kiedy żart - lub pseudohistoryjka jak tym razem - kończy się zdaniem "Facet śmiał się jak szalony przez dzies... piętnaście minut!". No normalnie k***a jakby autor starał się nas przekonać, że to faktycznie było zabawne. Niczym Gajda w skeczu o Sit Down - "może teraz to nie jest śmieszne, ale wtedy mnie rozj***ło".
Albo jak Szczęk w tym samym skeczu "ale wszyscy mieli taką bekę... no ale taką bekę..."