Pewnego dnia, Kali przyszedł do ojca swojej dziewczyny z zamiarem poproszenia go o jej rękę.
Po krótkiej rozmowie ojciec zasugerował:
- Kali, jeżeli chcesz mieć moją córkę za żonę musisz być wykształcony
- Kali kocha - Kali się wyuczy.
Kali poszedł na studia, zdobył wykształcenie po czym wrócił z powrotem do ojca.
- Kali jest już wykształcony, Kali chcieć twoja córka.
-Dobrze Kali, jeżeli chcesz mieć moją córkę za żonę musisz być bogaty.
- Kali kocha - Kali zarobi.
Kali zaczął grać na giełdzie, otworzył interes i szybko dorobił się majątku.
Znowu poszedł do ojca i.....
- Kali jest bogaty, Kali chcieć twoja córka
Kali gratuluję, możesz mieć moją córkę pod jednym warunkiem,
; musisz mieć półmetrowego ku*asa !
- Kali osmutniał na twarzy, po czym radośnie odpowiedział,
- Kali kocha, Kali skróci.

Wsiada murzyn do przedziału w pociągu. Obok jedzie facet i co chwilę wącha sobie palce. Murzyn patrzy ze zdziwieniem, a facet puszcza do niego oko, wącha palce i mówi: "Zosia".
Murzyn zrozumiał o co chodzi i po chwili przeciąga nosem po ręce, od łokcia po palce. Facet patrzy zaskoczony, a murzyn puszcza oko i mówi: "Makumba".

k***a ! Wody !

Pomyliłeś się. On się nie nazywał Wieniawa tylko Vinsix .

Historia oparta na faktach historycznych.

mi to wygląda na fikcję literacką

Czego to uczą na tej historii? Jak można nie znać Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego i jego legendarnych przeżyć?

To nie jest oparte na faktach, to JEST fakt.
Kolejną legendarną jego przygodą była geneza powiedzonka "Zabawa się skończyła, zaczęły się schody." Powiedział to, gdy założył się po pijaku, że wjedzie konno na I piętro hotelu Bristol w Warszawie. Zakład, oczywiście, wygrał.

Generalnie niesamowita postać, dużo się mówi o tym że był pijakiem i awanturnikiem, a warto wspomnieć że był generałem, jednym z lepszych i popularniejszych w ówczesnym wojsku, doktorem medycyny, poetą, przyjaźnił się z całym Skamandrem (Tuwim napisał dla niego wiersz, "Wieniawa" o ile pamiętam)... Ułan. Aż szkoda, że go zabrakło podczas wojny...

Idźcie w ch*j z jakimiś smutnymi porównaniami do samego siebie, albo k***a wołaniem o wodę, bo sucho.

Niegodni wy być Polakami, jak nie znacie Wieniawy

Wieniawa to jest najbarwniejsza postać z tych wszystkich panów, którzy 'walczyli' w rządzie RP na uchodźstwie o Polskę (wyłączając gen. Sikorskiego, jemu służby pracować nie dały). Wieniawa miał być prezydentem RP w czasie wojny. Wyobrażacie sobie jak musiałyby wyglądać negocjacje z Wieniawą?

Świetnie znacie historię, a jakiego ku*asa miał Popiełuszko?

Wieniawa, kiedy internowali rząd po wybuchu IIWŚ był przez krótką chwilę Prezydentem RP z nominacji Mościckiego, ale zrezygnował. Sikorski mimo tragicznej sytuacji Polski, żeby pozbyć się piłsudczykowskiej opozycji zesłał sprawnego dyplomatę na placówkę na Kubie (tak jak zsyłał najwybitniejszych polskich oficerów-piłsudczyków do obozu dla przeciwników politycznych na wyspie Bute), gdzie Wieniawa popełnił samobójstwo.

plener
Samobójstwa to wieloletnia polska tradycja.

Podczas wojny zabrakło go dlatego, że Sikorski był szują i nie pozwalał mu objąć żadnego stanowiska. Jak Mościcki mianował Wieniawę prezydentem, to ten bydlak Sikorski zaczął napuszczać na niego Francuzów (niechętnych piłsudczykom) i Angoli, rozsyłając paszkwile, w których nazywano Wieniawę alkoholikiem (mocno naciągnięta rzecz) i narkomanem (zarzut zupełnie z dupy).

Wieniawa, kiedy internowali rząd po wybuchu IIWŚ był przez krótką chwilę Prezydentem RP z nominacji Mościckiego, ale zrezygnował. Sikorski mimo tragicznej sytuacji Polski, żeby pozbyć się piłsudczykowskiej opozycji zesłał sprawnego dyplomatę na placówkę na Kubie (tak jak zsyłał najwybitniejszych polskich oficerów-piłsudczyków do obozu dla przeciwników politycznych na wyspie Bute), gdzie Wieniawa popełnił samobójstwo.

a to nie było tak, że rzucił się z tarasu swojego domu w Nowym Jorku...?