18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Wędrowiec i wielbłąd

Czarna94 • 2011-01-17, 23:43
Pewien wędrowiec od miesięcy przemierzał pustynię. Po tak długim okresie wstrzemięźliwości odezwały się w nim siły natury. Popatrzył na swoją wielbłądzice, stanął za nią, rozpiął rozporek. Był za niski. Usypał kopczyk z pisaku, wszedł na niego. Wielbłądzica zrobiła kilka kroków do przodu. Ten cierpliwie usypał następny kopczyk, ale wielbłądzica znowu odeszła. Podczas sypanie setnego kopczyka wędrowiec zobaczył zemdloną z pragnienia piękną dziewczynę. Dał jej pić. Ta szybko doszła do siebie.
-Uratował mi pan życie. Jestem gotowa spełnić każde pana życzenie...
-Naprawdę każde ?
-Naprawdę
-To niech mi pani przytrzyma na chwilę tą cholerną wielbłądzice.

:beka:

szefooo

2011-01-17, 23:47
W życiu każdego wędrowca przychodzi czas na wyr*chanie wielbłądzicy.
Przypomnijcie sobie moje sowa na pustyni.

mi...........ex

2011-01-18, 02:53
bear grylls nie mial za to problemow z wejsciem do marwej wielbladzicy

Twój Stary

2011-01-18, 09:18
@up to nie byla wielbladzica tylko wielblad

gumol

2011-01-19, 08:16
Bear Grylls wchodził w różne martwe zwierzęta, taki z niego mały nekro-zoofil :D

Twój Stary

2011-01-20, 09:50
Wieblad ! nekro-homo-zoofil

raper900

2011-02-24, 01:56
Jak się sypie kopczyk z pisaku? Czy może z pisaka?

reto

2011-02-24, 11:05
w połowie było wiadomo co będzie ale daje piwo bo każdemu się należy

maxiu

2011-02-24, 11:37
Gorzej jak wielbłądzica wyr*cha jego...

mentalista

2011-02-24, 13:20
A mógł przecież wyr*chać tę pannę, nie rozumiem go...

buba0

2011-02-24, 14:21
z wielbladem nie musisz pozniej gadac przez 4 godziny, albo udawac ze idziesz spac :lol:

lvy

2011-02-24, 16:32
zgadnie z polityczną poprawnością, to powinien być arab, nie wędrowiec...

karol57

2011-02-24, 18:16
Ja słyszałem coś takiego:

Koleś się rozbił na bezludnej wyspie, no i został tylko on, pies i świnia. Mijają dni, a facetowi się coraz bardziej r*chać chce. W końcu postanowił, że skoro i tak go nikt nie widzi to skorzysta ze świnki. Ale ile razy się do niej zabiera, to pies go w dupę gryzie. Jednak los się do niego uśmiechnął i niedaleko brzegu zaczyna tonąć mały statek. Koleś podpłynął, uratował zajebistą panienkę i wrócił z nią na wyspę. Ta mu mówi:
- "Za to, że mnie uratowałeś to zrobię dla ciebie wszystko.!"
- Wszystko?!
- "Tak."
- To wyjdź z psem na spacer

No trochę tu zmodyfikowałem, bo tam zamiast losu było coś o wielkim trójkącie z okiem w środku...

Tak tak... piwo masz...

dawid1333

2011-03-02, 20:32
To chyba w Iraku. Polska baza.
Przyjeżdża generalicja i pytają:
- Jeść co macie?
- Mamy!
- Pić co macie?
- Mamy!
- Dupczyć co macie?
- Mamy!
Za miesiąc ta sama sytuacja.
Generał:
- żarcie wam dowozimy, picie wam dowozimy, ale skąd dupczenie?
Na to szeregowy:
- Tam za rogiem stoi wielbłądzica, Panie generale.
Poszedł więc generał, zrobił co miał zrobić, wraca (zapinając rozporek) i mówi:
- Hmmmm ...trochę stara ta wielbłądzica.
- Stara, stara ale do burdelu jeszcze podwozi.