Spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom jeszcze wypłacasz pensję?
- Nie.
- I ja też nie.
- A oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też.
- Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście?
Spotykają się kierownik urzędu skarbowego z kierownikiem państwowej inspekcji pracy. Ten pierwszy:
-Słuchaj, ty masz coś na firmę Sadolfood ?
-No mam kilka donosików - HE he.
-I u nas sie znajdzie paragraf - hrum hrum... HE he.
-I co ? Jeszcze nie upadli ?
-No nie...
-Słuchaj, a może by tak do Cześka z sanepidu zadzwonić ?
To czy mają miejsce bardziej zależy od tego czy jesteście skończonymi debilami, czy nie. W przypadku braku wypłaconej pensji idziesz do sądu pracy i wyrok skazujący na pracodawcę to tylko formalność (zero waszych kosztów). Nawet jeżeli nie wypłaci, to komornik mu wejdzie na majątek i to w pierwszej kolejności przed innymi wierzycielami.
I tutaj dochodzimy do wniosku, że prędzej lachy obrabiacie tirowcom w lesie, a nie normalnie pracujecie.
Nie warto mieć firmy w Polsce.
Od początku działalności płacisz do zusu 410zł, gdy skończy się mały zus płacisz 1030zł.
Do tego czynsz za miejsce gdzie masz firmę.
Przeważnie opłata dla księgowej bo trzeba wszystko mieć na papierze.
i to płacone nawet jeśli nie zarobiliśmy ani złotówki
dla nie wierzących, polecam otwarcie własnej firmy, bo "własna firma to jest biznes i nie będę się prosił"
@.Pioterk - pie**olisz. ZUSy jak i podatki nalicza się od kwot wypłaconych. Prowadzę biuro rach od końcówki lat '90 - no chyba, że to było wcześniej - cóż historii nie studiowałem.
@polo44 - to co to za gówno a nie firma jak nie potrafi na ZUS zarobić marne tysiąc złotych? To lepiej iść gdzieś na etat choćby za najniższą płacę - nie dość, że wypłata co miesiąc, to 8 godzin i wszystko masz w dupie.
Kiedyś czytałem, że przeciętnie tylko 10% społeczeństwa nadaje na przedsiębiorców. Niestety (dla nich) w PL próbuje tego z 20%. No bo dla wielu debili firma = wysoki dochód. Po latach tak, na początku trzeba dupić od świtu do nocy.
