Odwaga czy głupota, ale chyba w stosunku do niedźwiedzia. Farta miał, bo i wolniejszy od renifera, a i jakby mu tak imponującym porożem przypie**olił odpowiednio w czaszkę albo podbródek to by padła bez zbędnych ceregieli, a i jakby kopytem trafiła..
Na początku walki zauważyłem dwóch "niećwieci". Uznaje tą walkę za nie ważną i ogłaszam że niećwieć odbędzie ponowioną walkę z reniferem. Oczywiście dopiero wtedy gdy sam zginie śmiercią naturalną lub zostanie zabity przez "pstronga" albo innego niećwiecia.
Oto Plan tej walki:
Data: Nieznana
Arena: Czyściec Arena
Sędzia: "El Estrogen " Najman
Oprawa Muzyczna: Armin van Brat Pudziana
Casting na laseczki oznajmiające nową rundę: Brazzers