Zszargali mu zdrowie soczyście wybijając butami z głowy wszeteczne pomysły związane z przywłaszczaniem cudzej własności argumentując to dosyć dosadnie.
Dziwny jest ten świat. W jednym kraju za kradzież jesteś traktowany jak ostatnia k***a i szmata, a w takiej Polsce ludzie co 4 lata wybierają sobie kto ma ich okradać i tak od dziesięcioleci
Brawa dla ogarniętego gościa. Jak zobaczył, że mu dobrze wj***li i wystarczy to zaczął odganiać resztę. Złodziej jak się obudzi to powinien go wycałować po stopach jak papież za to, że mu życie uratował.
Bo biednego nie stać na pobłażanie. Was skroją na wartość 100 zł, to pójdziecie do banku i weźmiecie drugą stówę, ich skroją na 100 zł to rodzina przez tydzień będzie głodować...
Trzeba być naprawdę mocno sfrustrowanym nieudacznikiem albo chorym pojebem, żeby gdy ma się tylko okazję, idąc po ulicy kopać kogoś w łeb. Przecież on wszystkich nie okradł, większości pewnie nawet przy tym nie było.
A tam prewencja... Kara! Jedyne słuszne podejście, surowa jak zima na Syberii kara, i na drugi raz tak połowa nie zrobi a druga się zastanowi macając guza na łbie.
Kopanie po bani to powalony pomysł na ukaranie złodzieja. Przecież chodzi o to, żeby kara była dotkliwa i bolesna a co będzie czuł taki koleś skopany po głowie? po pierwszym strzale straci przytomność. Powinni go przywiązać do drzewa i okładać po plerach jakimś pasem albo sznurem aż skóra będzie pękać.