Stoje w monopolu. Przedemna malolata kupuje alkochol. W kolejce woń specyficzną roztacza żul miecio W końcu świeto zmarlych, wypić trzeba.
sprzedawca prosi ją o dowód, ona okazuje,
I odzywa sie miecio żul- a mnie o dowod nie poprosisz?
sprzedawca- ciebie miecio to moge poprosic o akt zgonu.
Ale po co drążyć, zaraz i tak się tu zbiegnie banda kolesi ze szkółki. Wypromują to gówno na główną, nas będą opierdzielać.
O logice już nie wspominam, akt zgonu wciąż żywej osoby...
No ale gimbusa rozśmieszyło i postanowił wrzucić w internety.
Przedemna
alkochol
żul miecio
.sprzedawca prosi
ciebie miecio
ja śmiechłem
Nawet k***a nie będę zgadywał ile w rzeczywistości masz lat, ale tak kretyńskie błędy ortograficzne czy stylistyczne jakie zawarłeś w swojej wstawce wskazują na niemowlaka z porażeniem mózgowym... I jeszcze na koniec to "śmiechłem"...