Gościu leciał do niej z kosą, więc na pewno nie w celach romantycznych. To czego się spodziewał? Buziaczków? Feministek nie lubię, ale dostał to na co zasłużył. Za kosę i tak łagodny wpie**ol. Swoja drogą facet megapipa, że się dał rzucić worek ziemniaków ( pardon, patatów).