Łezka się w oku kręci
Piwko

przegrałem życie; mimo to gram dalej.
mam żonę, syna; czyli idzie doskonale.

kiedyś jak napie**alałem w te tytuły co powyżej matka mi powtarzała że skończy mi się to granie jak dorosnę...
nadal mam moje ps1,ps2, ps3 i 4, i jakoś wszystko można pogodzić mając zestaw żona+syn
teraz to czekam kiedy mały będzie w stanie utrzymać pada i razem będziemy tłuc tekkena czy coda

To były piękne czasy bo 70% sadoli jeszcze się nie urodziło

Fajna sprawa takie stare gierki, które pomimo słabej grafiki, były i jak dla mnie nadal są dużo bardziej grywalne od większości współczesnych produkcji. Niestety nigdy nie miałem czasu na giercowanie tak jak inni, bo swój pierwszy komputer miałem dość późno, a następnie nie miałem po prostu czasu na granie, tyle co z doskoku parę minut. Kiedy inni się jeszcze bawili, ja zarabiałem swoje pierwsze pieniądze. Dlatego obecnie mam w domu takie oto maszyny czasu, wszystko sprawne w 100%:
- intel 286 12MHz/MoBo Headland ?/2MB RAM/40MB HDD/FDD 5,25" 720KB + 3,5" 1.44MB/VGA Trident 512KB ISA/Creative SB 8bit ISA/MS-DOS 5.0 + Win3.1
- AMD 386 40MHz DX/MoBo OCTEK/8MB RAM/120MB HDD/FDD 5,25" 1.2MB + 3,5" 1.44/CD-ROM Aztech 4x speed/VGA Tseng ET4000 1MB ISA/Creative SB 16 ISA/MS-DOS 6.22 + Win3.11
- AMD 486 133MHz DX4/MoBo ZIDA SiS/32MB RAM/2.1GB HDD/FDD 5,25" 1.2MB + 3,5" 1.44/CD-ROM Aztech 8x speed/VGA Tseng ET6000 1MB PCI + Diamond VooDoo I 4MB/Creative SB 32AWE ISA/MS-DOS 6.22 + Win95 OSR2
- intel Pentium 150MHz/MoBo SOYO HX/64MB RAM/6.4GB HDD/FDD 3,5" 1.44/CD-ROM AOpen 8x speed/VGA YAKUMO VooDoo Rush 6MB PCI/TERRATEC EWS-64 ISA/MS-DOS 6.22 + Win95 OSR2
- intel Pentium II 450MHz/MoBo ASUS P3B/768MB RAM/40GB HDD x2/FDD 3,5" 1.44MB/CD-ROM Toshiba 16x speed + CD-RW Yamaha 16x speed/VGA Creative GeForce256 32MB + 2x Diamond VooDooII 12MB SLI/Creative SB 64AWE GOLD/MS-DOS 6.22 + Win98 SE + W2K

Do tego masę gier i programów z ich epoki, w 99% oryginały, a ten 1% to i tak abandonware obecnie. Czasu ogólnie nadal nie ma - jeszcze więcej pracy i do tego dzieci, ale raz na jakiś czas można wygospodarować godzinkę, albo nawet dwie na wspominki, co też za chwile poczynię.
Dla dzieciaków takie klimaty to też niezła frajda. Raz przyszedł kolega ze swoim synem i odpaliłem mu Blood'a "1", to teraz dręczy go w domu, że chce pograć sobie w tę grę, co się gania głowę z widłami.

Ale jestem stary o k***a

W co się grało, w co się grało... w to nadal się gra

Mam do dzisiaj Amigę 4000 z 040, sieciówką i HDD
(No i 1200 i 2000 )

mi gdzieś pozostało zx spectrum. a Cannon wymiatał. teraz dostanę zjeby bo czytam Was od paru lat, ale az sie specjalnie zalogowałem z nowym rokiem. i co fakt to fakt. majac wtedy parenaście lat czasu było w mordę. pozdrawiam!

20 lat temu to miałem pierwsze kontakty z komputerem mimo z gier najlepiej pamiętam te:

To były czasy