Ruscy stworzyli prawdziwie chamskie urządzenie: USB Killer 2.0
Wygląda jak przeciętny pendrive ale jego małe wnętrze jest naszpikowane
kondensatorami podnoszące wymagane napięcie do zabójczych 220 volt dla komputera.
Komputer zostaje wyeliminowany z użycia w ciągu dosłownie 2-3 sekund... defintywnie.
Krótki filmik jak to działa a działa przerażająco i skutecznie...
Znajdziesz pendrive na ławce parku? niech cię nie kusi
slyszalem ze KGB mialo tabletke dzieki ktorej sie pilo wode, a jak sie ja lykalo to caly alkohol zostal usuwany z organizmu
k***a niech sie dzielą swoimi wynalazkami
a może po prostu amfetamina praktycznie nie da się po fecie naj***ć - nie wiedząc o tym sam przyjąłem 2L w jeden wieczór i czułem się wyśmienicie.
Nie liczyłbym że ten pendrive niszczy dysk twardy. W środku są kondensatorki które podbijają wielokrotnie napięcie. Chociaż zapewne same kondensatory to za mało. Jakaś cewka pewnie też się znajdzie. W każdym bądź razie uszkodzeniu ulega sekcja zasilająca/zasilacz.
Ciekawi mnie czy działa destrukcyjnie na każdy komputer zwłaszcza stacjonarny.
Sonal, zasilacz raczej też nie zdąży. Pewnie kilka kondensatorów popuchnie i tyle. Kwestia przelutowania nowych sztuk. W nowocześniejszych płytach głównych strzelam że spali się tylko port usb. W korpo da rade coś tym rozj***ć i uszkodzić ale w domowych poważniejszych maszynach niewiele będzie siało spustoszenia. No ale trzeba by znać budowę tego usb żeby coś dokładnie szacować.