zawsze lepiej być najgorszym z najlepszych, niż najlepszym z najgorszych.
chyba.
Cała sprawa wyszła na jaw dzięki czujnemu oku dziennikarza, który zauważył, że zawodnicy nie zachowują się jak osoby niepełnosprawne umysłowo
Janusz Korwin Mikke : "kolejny raz wyszło na moje, dziękuje".
@up Jesuz chodzi o to, że olimpiada to zawody sportowe gdzie wygrywa najlepszy i nie ma dziwnych przeliczników mimo że jeden zdrowy urodził się w Afryce a inny w Azji, mimo że jeden ma 1.9m a drugi 1.7m itd. W paraolimpiadzie biorą ludzie którzy są w różny sposób okaleczeni i nie wygrywa najlepszy z nich tylko ten który otrzymał najwyższy wynik (a na ten mają wpływ różne przeliczniki ze względu na stopień niepełnosprawności itd.). Ponieważ o wyniku nie przesądza to co widać na mecie, czyli który dobiegł pierwszy, który drugi itd. tylko wynik powiązany z przelicznikami nie można mówić tutaj o zawodach sportowych. Tylko o to chodzi. Poza tym nie bardzo rozumiem tego zachwytu nad bohaterstwem kalek. Czy ktoś się rozpływa nad kobietą/mężczyzną którzy ćwiczą bieganie? Nie, bo ćwiczą metodę przemieszczania się. Więc czemu miałbym chwalić kogoś bez nogi za to że ćwiczy szybką jazdę na wózku? Moim zdaniem możemy co najwyżej z politowaniem patrzeć na osobę kaleką która przed wypadkiem zajmowała się sportem, a po wypadku przestała.