18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Udana impreza

CrazyEdek • 2023-11-19, 15:43
Pookazał "pomóż mi" i nikt mu nie pomógł.


Payan

2023-11-19, 16:46
Essa a nie że pokazał "pomóż mi".

CrazyEdek

2023-11-19, 17:07
Payan napisał/a:

Essa a nie że pokazał "pomóż mi".



A tam pie**olisz... :amused:

4Lokalny2Chłopaczek0

2023-11-19, 17:12
Osiemnastka u Halmana :D tzn chipsy, cola, żelki haribo i ksiądz.
Impreza udana fest.

Pentagram1996

2023-11-19, 18:01
Nawpie**ala się tych chipsów a później rzyga ...

Lo...........cz

2023-11-19, 18:02
Esek to jest najlepsze co w życiu wrzuciłeś. Super materiał. Nosisz bluzy aidsdidasa?

smc

2023-11-19, 18:08
Grubemu nikt nie pomoże. Takie życie.

Baronessa

2023-11-19, 18:42
Typowe małolaty 18-letnie, co dopiero zaczęły na legalu chlać. Jebnie taki 3 szczochy 5% na szybkiego i żyga jak kocur. Ale spokojnie, z czasem nauczy się kontrolowanego chlańska. Wolniej, w mniejszych ilościach, nie na pusty żołądek i nie mieszać trunków. No i masa mięśniowa też gra pierwsze skrzypce. Im większy i silniejszy byczek jesteś, tym więcej wychlasz...

Lo...........cz

2023-11-19, 18:51
Baronessa napisał/a:

Typowe małolaty 18-letnie, co dopiero zaczęły na legalu chlać. Jebnie taki 3 szczochy 5% na szybkiego i żyga jak kocur. Ale spokojnie, z czasem nauczy się kontrolowanego chlańska. Wolniej, w mniejszych ilościach, nie na pusty żołądek i nie mieszać trunków. No i masa mięśniowa też gra pierwsze skrzypce. Im większy i silniejszy byczek jesteś, tym więcej wychlasz...


k***a tez miałem kiedyś 18 i nigdy w życiu się nie obżygalem.

majeńka

2023-11-19, 19:18
"Nie mieszać trunków" to durny przesąd który jest gdzieś na poziomie płacenia za szamana z pokropkiem.

Masa ma ogromne znaczenie, ale akurat nie masa mięśniowa. Zarówno tłuszcz jak i mięśnie nie mają ściśle rzecz biorąc żadnego wpływu na tolerancję na alkohol, ale więcej tłuszczu/mięśni = więcej żył aby te tkanki obsłużyć. Głównie znaczenie ma bazowa masa (wzrost³), tak więc ja z moim 179cm wzrostu mogłam znacznie więcej wypić niż gówniary co mi do cycka ledwo dosięgały, a facetem 2 metry się mierzyć nie mogłam, ale tłuszcz/mięśnie też się liczą, po prostu to się nie skaluje 1:1.

Jest też ogromna różnica między facetem a babą (można by przeprowadzić badania na tranzystorach aby ich powk***iać :-) ).

Z mojego doświadczenia największe znaczenie ma trening. 25 lat temu kiedy chlało się co tydzień (a kumpli miałam prawie samych facetów, niby studenci porządnego uniwerka a wóda się lała ostro) mogłam wypić tyle samo gołdy co teraz kiedy prawie nie biorę alkoholu do ust wina, i to mimo mniejszej masy niż teraz.

Baronessa

2023-11-19, 21:12
majeńka napisał/a:

"Nie mieszać trunków" to durny przesąd który jest gdzieś na poziomie płacenia za szamana z pokropkiem.


pie**olisz, jak potłuczona... Mieszanie różnych alkoholi tego samego dnia ma duży wpływ na kaca następnego dnia. Spróbuj w sylwestra po wychlaniu kilku kielichów wódy wypić dwie lampki musującego sylwestrowego szampana, a na dobitkę pie**olnij browara, to gwarantuję, że następnego dnia dopadnie cię kac gigant, o wiele większy, jakbyś chlała samą wódę tego samego wieczoru.

Co do drugiego akapitu, który napisałaś, jest nieco pogmatfany, ale też pie**olisz. Otóż stosunek mięśni do masy ciała ma ogromne znaczenie w chlańsku. To właśnie tkanka mięśniowa absorbuje najbardziej etanol. Kiedy byłem chudym łaczyskiem i ważyłem 64 kilo, to po 8-10 kielichach czułem się napruty, jak świnia, a przy wypitych szybciej zaczynałem mieć odruch wymiotny. Teraz, gdy ważę 76 kilo po dwóch latach treningu na siłce, mogę jednego wieczoru w przeciągu kilku godzin wyj***ć z ziomkiem 0,7 na dwóch i czuję się jedynie lekko wstawiony. Zresztą sama wspomniałaś, że płeć ma znaczenie i kobieta (o tych samych gabarytach co facet) zazwyczaj nie ma podejścia do faceta w chlańsku. Wiesz dlaczego? Bo samica ma o wiele mniej mięśni, a więcej tkanki tłuszczowej (cycki, dupa). Zresztą sam alkohol ma bardzo negatywny wpływ na mięśnie (uszkadza tkankę mięśniową) i działa niekorzystnie np. w kulturystyce.

Co do wytrenowania w chlaniu, masz racię, ale tylko do pewnego monentu. Sytuacja zmienia się, gdy zaczyna się nałogowe chlańsko...

Rutus

2023-11-19, 22:28
Picie temat rzeka. Jeden może więcej drugi nie. Dla mnie nie ma reguły.

majeńka

2023-11-19, 23:31
Spieprzyłam matematykę, mniej niż 25 lat temu, aż taka stara nie jestem :-? Wtedy chlało się jeszcze na nielegalu...

Mieszanie alkoholi: to jest bardzo rozpowszechniony przesąd, i jak wszystkie przesądy sam z siebie nie zanika. Liczy się ilość etanolu, tempo spożywania, stan uprzedniego nażarcia, itp, nie zaś forma trunku. Właśnie poszukałam trochę po Internetach, i jedyny sensowny argument za który widzę to jest że trudno ocenić ilość wypitego alkoholu "na chłopski rozum". Przeciętny obywatel jest tu zupełnie bezradny: dodać dwa kieliszki 40 volt i dwa browce 5 volt jest zbyt trudne dla typowego chlora (i nawet ja spieprzyłam obliczenia w akapicie powyżej...).

Masa mięśniowa: u ciebie główna różnica wynika z tego że ćwicząc znacznie poprawiłeś kondychę. Zaś jeśli chodzi o masę, znaczenie ma tylko ilość wody w organizmie; poczytać można na angielskiej Wikipedyji (polska jest jak zwykle do d...). Widzę że popełniłam błąd co do efektu tłuszczu: tkanka tłuszczowa ma tylko 10% zawartości wody, mięśnie zaś lekko powyżej średniej dla reszty ciała. Niemniej jednak, po odjęciu tłuszczu (te 10% to tak mało że można pominąć), masa to masa.

Różnicy między babą a facetem nie da się uprościć do tkanki tłuszczowej w cyckach i dupie: są ogromne różnice w budowie ciała, hormonach, metaboliźmie, rozmiarze poszczególnych organów, itp, itd. To nie jest tak że mamy takie same ciała tylko z doczepionym fiutem lub cyckami; mam niestety sporo do czynienia z amerykańskimi lewakami którzy takie złudzenia mają. Łatwiej po prostu mieć oddzielną tabelkę: facet mający X wody w organiźmie który wypije Y etanolu ma efekty takie, a baba takie.

Zaś jeśli chodzi o autopsję, przyznaję że mam mniejsze doświadczenie: nawet kiedy chlało się ostro, zwykle wypijałam trochę i szłam spać, na wyrku tam gdzie impreza była "dla towarzystwa" ;-) zaś samce kontynuowali imprezę przez wiele godzin. Tylko jeden sk***iel zwykle głaskał mnie po stopach, jak nawet po latach go dorwę to zabiję!

opółnocyuciebie

2023-11-20, 01:38
Tęsknię za rzyganiem po alkoholu. Mój organizm przyzwyczaił się do tej trucizny kilka dekad temu...

maxpudl

2023-11-20, 12:47
Baronessa napisał/a:

pie**olisz, jak potłuczona... Mieszanie różnych alkoholi tego samego dnia ma duży wpływ na kaca następnego dnia. Spróbuj w sylwestra po wychlaniu kilku kielichów wódy wypić dwie lampki musującego sylwestrowego szampana, a na dobitkę pie**olnij browara, to gwarantuję, że następnego dnia dopadnie cię kac gigant, o wiele większy, jakbyś chlała samą wódę tego samego wieczoru.
Co do drugiego akapitu, który napisałaś, jest nieco pogmatfany, ale też pie**olisz. Otóż stosunek mięśni do masy ciała ma ogromne znaczenie w chlańsku. To właśnie tkanka mięśniowa absorbuje najbardziej etanol. Kiedy byłem chudym łaczyskiem i ważyłem 64 kilo, to po 8-10 kielichach czułem się napruty, jak świnia, a przy wypitych szybciej zaczynałem mieć odruch wymiotny. Teraz, gdy ważę 76 kilo po dwóch latach treningu na siłce, mogę jednego wieczoru w przeciągu kilku godzin wyj***ć z ziomkiem 0,7 na dwóch i czuję się jedynie lekko wstawiony. Zresztą sama wspomniałaś, że płeć ma znaczenie i kobieta (o tych samych gabarytach co facet) zazwyczaj nie ma podejścia do faceta w chlańsku. Wiesz dlaczego? Bo samica ma o wiele mniej mięśni, a więcej tkanki tłuszczowej (cycki, dupa). Zresztą sam alkohol ma bardzo negatywny wpływ na mięśnie (uszkadza tkankę mięśniową) i działa niekorzystnie np. w kulturystyce.
Co do wytrenowania w chlaniu, masz racię, ale tylko do pewnego monentu. Sytuacja zmienia się, gdy zaczyna się nałogowe chlańsko...



Kobieta ma dużo mniej enzymu dehydrogenazy alkoholowej, który "trawi" alkohol. Stąd i przy mniejszej zawartości wody w organiźmie dużo gorzej/wolniej trawi alko. Zawartość mięśni czy tkanki gówno ma do tego.