u mnie w budzie był kolo, którego koledzy oblali rozpuchem (podczas kirania) i podpalili dla zabawy. moj sąsiad sam się przez przypadek podpalił również rozpuszczalnikiem. jednoczesnie przystawił do ust szmatkę i papierosa. mało co się piewnica nie zjarała. tak sobie teraz myślę, czy ktoś jeszcze tak daje w palnik? kiedyś po klatkach czy piwnicach cały czas czuć było klej czy rozpuch a teraz jakoś nie.