Fakt autentyczny;) Stoję sobie w carrefour express przy kasie, wchodzi jakiś dziwny czlowieczek i napiera na kasującą towar przy taśmie kasjerkę za jej plecami, od tyłu. Ona w końcu się odwraca i pyta się:
- Czego?!
- Przepraszam, jestem niewidomy i chciałem kupić wodę, dwie butelki.
- Zaraz... Ewka pomóż Panu!
Idzie Ewka:
- Słucham?
- Jestem niewidomy, chciałem dwie muszynianki...
- A ok, już niosę.
Wraca jeszcze:
Niebieską czy zieloną?
Napiera za jej plecami od tyłu... no coś niesamowitego. Dobra przypie**alam się, a to dlatego, że nie chce mi się iść do pracy jutro. ch*j wam w dupe, dobranoc.