Teraz wyobrazcie sobie ostatnia chwile w jego zyciu :
ch*jowy dzien, malo klientow, krzyz naperdala i nagle widzi swoja zone wraz z coreczka. Sciaga maske by coreczka zobaczyla usmiech taty, rozklada ramiona by ja przytulic i nagle cos dziwnego sie dzieje. Stop klatka lub ciemnosc. Moze unosi sie nad swoim cialem, nie do konca wie co sie dzieje...
k***a mac... mozna zostac odj***nym u fryzjera, zamykajac samochod lub garaz. Ktos strzela do Ciebie w momencie jak dopijasz kapuczinę, no ale k***a tak? Patrzac na usmiech swojego dziecka?
Troche ch*jnia :/