18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

The Rise of Velvet Revolver

sadystycznie bolesny • 2013-06-05, 23:09


Nieco ponad 40-minutowy materiał VH1 o początkach jednej z największych kapel XXI wieku, Velvet Revolver. Na filmie uwieczniony został cały, trwający 10 miesięcy okres poszukiwań wokalisty, a także drogę do pierwszego singla, koncertu i w końcu płyty. Nie zabraknie też tematu uzależnień. Wyjątkowo udanie została przedstawiona również chemia w zespole - trzech facetów, którzy znają się jak łyse konie spotkało się po prawie dekadzie i z marszu zorganizowało świetny zespół. Rock & Roll Baby!



Obecnie grupa ponownie rozgląda się za nowym frontmanem, jeśli więc ktoś się czuje na siłach niech wysyła nagrania. Jeżeli temat "chwyci", to wrzucę kolejne, równie ciekawe materiały dotyczące tego zespołu.

Jedni ich znają, drudzy ich nie znają, kolejni obejrzeli "Hulka", "Włoską Robotę", "Fantastyczną Czwórkę" i myślą, że nie znają :)

Roszp

2013-06-06, 14:14
Nazywanie VR "Jedną z największych kapel XXI wieku" to spore nieporozumienie. Ten zespół w porównaniu np z Coldplay czy Rammstein czy chociażby z obecną kapelą Slasha jest niczym w kwestii wielkości.

sadystycznie bolesny

2013-06-06, 16:50
Coldplay i Rammstein to nie są kapele XXI wieku. Poza tym listy przebojów i wyniki sprzedaży (debiutancki krążek: ponad 250 000 sprzedanych kopii w pierwszym tygodniu, w sumie prawie 5 milionów sztuk) mówią same za siebie. "Supergrupa złożona z trzech Gunnerów i niesamowicie popularnego wtedy Scotta ze Stone Temple Pilots" - tyle wystarczy, aby nazwać tę kapelę jedną z największych, o ile nie największą, w XXI wieku.

grunge

2013-06-06, 21:20
Jak zwykle kapele POP są "lepsze" bo są popularne, nie ma sensu się kłócić..

Roszp

2013-06-07, 11:04
sadystycznie bolesny napisał/a:

Coldplay i Rammstein to nie są kapele XXI wieku


No to dowaliłeś do pieca. Co więc przez to rozumiesz? Zespół, który został założony po 2000 roku?
Gwarantuję Ci, że takich też by się znalazło sporo.

Doczepiam się o to, że dopisywanie do czegokolwiek przedrostka "naj" jest bardzo ryzykowne. Tak, jak nie ma czegoś takiego jak "najlepszy gitarzysta" czy "najlepszy wokalista", tak nie można jednoznacznie powiedzieć że coś jest "największe".

sadystycznie bolesny napisał/a:

Poza tym listy przebojów i wyniki sprzedaży (debiutancki krążek: ponad 250 000 sprzedanych kopii w pierwszym tygodniu, w sumie prawie 5 milionów sztuk) mówią same za siebie.


5 milionów sztuk? Takich drobnostek nie podają nawet w rankingach największej sprzedaży płyt. Głupia Brintey Spears sprzedała 10 000 000 egzemplarzy debiutanckiego albumu. Ponadto VR nie jest wymieniony w żadnym rankingu najlepiej sprzedających się płyt po 2000 roku. To, że Duff w wywiadzie dla Blabbermouth powiedział, że album sprzedaje się zajebiście, jeszcze o niczym nie świadczy.


Rankingi sprzedaży:
http://atrl.net/forums/showthread.php?p=11057521#11057521 USA
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_the_best-selling_albums_of_the_2000s Wielka Brytania


P.S.
http://www.soulofrocknroll.com/content/articles/velvet-revolver-curse-super-group-and-slow-sales
P.P.S.
Drugi album w pierwszym tygodniu nie osiągnął nawet połowy sprzedaży pierwszego. Przypadek?

Więc ostrożniej z tym "naj" proszę...