Z pewnością nie każdy podziwiał te zabawki i nie każdy wie co to potrafi. Samo w sobie mało drastyczne choć do drastycznych celów jak najbardziej użyte być może. Dość standardowo: angielski wymagany na poziomie średnio gimnazjalnym, ponoć aż 10% ciapatych zrozumiało co gość gadał!
Dokładnie całość jest sterowana i obserwowana zewnętrznie, więc zastosowanie tej technologi poza pomieszczeniem pełnym kamer i promienników podczerwieni jest żadne.
Żyroskop+gps+jakiś czujnik odległości, który wychwyci piłeczkę, "szybki" procesor, który to przetworzy i działa to tak samo bez kamer z zewnątrz, wszystko tu jest kwestią algorytmu...