Azjatycki paralotniarz Mi Tu Lo
Nie sądzę, żeby zginął, chyba że miał nóż w czole i palnięciem w ziemię sobie go dopchnął
Są tu jacyś fachowcy od r*chania owcy?
Co sie stało? Poważnie pytam. Trafił w jakiś prąd opadający, dziurę z niskim cisnieniem?
wyjaśnię używając porównania:
"zatrzymał samolot"
(hamując krawędzie spływu skrzydła doprowadził zaniku laminarnego opływu powietrza przez profil i utraty jego siły nośnej)
Czy Tobie też się wydaje, że pilot robił to celowo? Wydaje mi się, że próbował balansować na granicy przeciągnięcia, niestety się nie udało. Takie zabawy można robić na SIV ale nie tak blisko ziemi.
Pozdrawiam
D.