Trochę nie na czasie, bo Nergal już nie jest mrocznym satanistą, tylko "telewizyjnym k***iszonem", który robi z siebie debila w programach dla idiotów za hajs... A szkoda, bo za czasów starego, dobrego Behemotha, lubiłem gościa.
Trochę nie na czasie, bo Nergal już nie jest mrocznym satanistą, tylko "telewizyjnym k***iszonem", który robi z siebie debila w programach dla idiotów za hajs... A szkoda, bo za czasów starego, dobrego Behemotha, lubiłem gościa.
Tylko, że on nigdy nie był satanistą ... Co najwyżej pseudo-satanistą