Wyciekły taśmy, na których Grzegorz Schetyny przedstawia działaczom PO swój pomysł na funkcjonowanie w opozycji. Z taśm wyłania się nieco inny obraz polityka niż ten znany z ekranu telewizora.
I jak tu nie wierzyć że tym wszystkim kierują służby specjalne. Parasol ochronny jest pomału zwijany spod Platformy Obywatelskiej, konfidenci w lewo zwrot do pana Petru odmaszerować. Stronnictwo pruskie działa ostro, Neewsweek to gazeta niemieckiego Axel Springer, której kierownikiem jest ten pajac T. Lis który niedawno wypłakiwał się w niemieckiej telewizji, że w Polsce nastały rządy dyktatury.
Mogę się założyć że Petru jest nowym Tuskiem, taką samą marionetką wyskakującą znikąd, wykonującą polecenia tym tajniakom którzy wysługują się Niemcom.
Acha dodam że powyższe jest prawdą jeśli te taśmy w ogóle są, bo na stronie nie ma żadnego odsłuchu, tylko artykuł.
A co w tym rzekomo złego, albo chociaż nieoczekuwanego? Taki mają pomysł na opozycję... Nie widzę w tym działań niezgodnych z prawem (dopóki PiS nie wprowadzi ustawy zaskakującej zgromadzeń i demonstracji) czy nawet złych społecznie.
Jedni obchodzą jakieś miesiecznice, a drudzy będą wiece robić.
To nawet nie brzmi jak jakieś tajemne nagrania, zwykły briefing.
Odnieść można wrażenie, jakby nagranie pochodziło z otwartego spotkania G. Schetyny z działaczami PO. Pierwszy rzut oka sugeruję aferę, okrutne słowa i knucia partii, która oddała berło. Słychać natomiast przemowę pełną pokuty, uczuć i wyrozumiałości. Ach jakie to PO jest piękne. Osobiście odnoszę wrażenie, że spotkanie, nagranie mowy i jej publikacja była częścią planu co do zmiany wizerunku wśród tych młodszych grup wiekowych? Niczego zarzucić nie mogę, choć wyczuwany przeze mnie sposób na PR mdli mnie do reszty. Strasznie nie odpowiada mi taki "marketingowy" sposób uprawiania polityki. Ale to wina ustroju, bo praktycznie każda partia "reklamuje się", byle by wygrać. Byleby dać, ażeby mieć głos. Byleby obiecać, ażeby otrzymać głos. "Przebranżowić się" co by uderzyć w niszę na rynku głosów.
. Byleby obiecać, ażeby otrzymać głos. "Przebranżowić się" co by uderzyć w niszę na rynku głosów.
To mnie też uderzyło, że tam nie ma absolutnie ŻADNEGO programu, żadnej myśli.
Jest tylko jęczenie, że no dlaczego oni już nas nie lubią. No coś trzeba zrobić, albo jakoś na lewicę się przerobić albo do kościoła zacząć chodzić ,obojętnie byle jakoś znowu zanurzyć ryj w korycie.
Schetyna niby coś tam zaczął wyliczać co zj***li w kampanii, to zaraz go zagłuszyły głosy z sali, że zj***li, najbardziej to, że Źiobry nie załatwili!! - k***a serio ?????
żałość i bieda...
A co do tego "wyprowadzania" ludzi na ulicę to wyraźnie pan Prezes wpowiedział że ludzi się ZWIEZIE jak będzie trzeba.
