Jestem wielkim fanem Gry o Tron. Epickie walki, smoki, bohaterowie, akcja. Doszedłem przy tym do wniosku, że jestem jak moja ulubiona postać - Jaime Lannister.
Było dwóch przyjaciół, zawziętych melomanów.Zawsze razem chodzili na wszystkie koncerty, które odbywały się w bliższej i dalszej okolicy. Pewnego razu dzwoni jeden z nich i mówi : - Józek, zdobyłem na piątek dwa bilety na koncert Filharmoników Wiedeńskich. - W piątek nie mogę - odpowiada Józek - Malinowski wtedy gra. Za jakiś czas sytuacja się powtarza : - Józek może skoczymy w sobotę do Warszawy. Gra Zimmermann. - Nie, w sobotę Malinowski koncertuje. Po kilku takich sytuacjach Józek spotyka się z przyjacielem. Ten mówi : - Słuchaj ostatnio szukałem wszędzie czegoś na temat tego Malinowskiego i nic. Na czym on gra i gdzie ? - A ch*j go wie. Ważne jest to, że jak on koncertuje, to ja r*cham jego żonę.