18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#premia

Premie za pracę, której nie było...

lesiot • 2016-09-24, 09:29
1
Co tu dużo mówić... "Dojna zmiana" wstawiła swoich ludzi na stanowiska, a Ci dają sobie premie... za rok 2015!!!

Cytat:

Blisko 2 miliony złotych nagrody z zysku za 2015 r. rozdzieliły między siebie władze spółki – w tym dwóch nowych prezesów i pięcioosobowy polski skład rady nadzorczej EuRoPol Gazu, którego współwłaścicielem jest PGNiG – ustaliła „Rzeczpospolita". Decyzję w tej sprawie podjęło w czerwcu walne zgromadzenie spółki, w praktyce – również władze PGNiG. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że nowi prezesi w spółce w 2015 r. nie przepracowali ani jednego dnia, a członkowie rady nadzorczej – tydzień.
Poprzednie władze spółki, które ten zysk wypracowały, nie dostały ani złotówki. – To sprawa bez precedensu, nagrodę zawsze dostaje ten, komu się ona za pracę należy – mówi nam menedżer, który pracował w wielu strategicznych spółkach państwowych.
Praca, której nie było
Obecny prezes EuRoPol Gazu Piotr Tutak, który według nieoficjalnych informacji mógł otrzymać nawet 400 tys. zł nagrody z zysku, przyszedł do spółki pod koniec lutego 2016 r. – kiedy w połowie stycznia rezygnację złożył prezes Marcin Idzik i jego zastępca Tomasz Flis. Jego zastępcą (także pod koniec lutego) został Krzysztof Rogala, który, zanim trafił do EuRoPol Gazu, był członkiem rady nadzorczej PGNiG.
11 grudnia ub.r. prezesem PGNiG został Piotr Woźniak, były wiceminister środowiska w rządzie PO, by tydzień później wejść na stanowisko wiceprzewodniczącego rady nadzorczej EuRoPol Gazu. Wraz z nim w radzie znaleźli się także Bogusław Marzec (obecny wiceprezes PGNiG), Michał Czarnik (radca prawny zasiadający także w radzie nadzorczej KGHM) i Krzysztof Radomski (adwokat z Wrocławia, również w radzie państwowego Totalizatora Sportowego). W czerwcu tego roku dołączył do nich Janusz Kowalski (ekspert ds. energetycznych, analityk Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego), obecny wiceprezes PGNiG.
Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że i oni za kilkudniową pracę w 2015 r. pobrali sowite nagrody po 200 i 300 tys. zł. Nagrodę z zysku za ubiegły rok odebrał nawet Janusz Kowalski, mimo że w 2015 r. nie przepracował ani jednego dnia w spółce.
EuRoPol Gaz to spółka zarządzająca polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego (opłaty za przesył gazu, które płaci PGNiG i Gazprom, są jej głównym źródłem przychodów) – 48 proc. ma PGNiG, drugie tyle rosyjski Gazprom, który we władzach spółki ma połowę członków. O podziale nagród z zysku współwłaściciele decydują oddzielnie. W przypadku polskiego kierownictwa robi to walne zgromadzenie spółki, czyli de facto kierownictwo PGNiG. W EuRoPol Gazie nietypowo, jak na spółki prawa handlowego, nagroda z zysku przysługuje także członkom rady nadzorczej. W ub.r. spółka miała rekordowy zysk – ponad 98 mln zł brutto, aż o 67 mln zł więcej od planowanego, rok wcześniej – 80 mln zł, a w 2013 r. wykazała stratę.
O wypłacie nagród zdecydowało walne zgromadzenie spółki pod koniec czerwca tego roku. Właściciel EuRoPol Gazu nie musiał tego robić, a zysk mógł przeznaczyć np. na kapitał zapasowy i inwestycje. Czy nagrodę przyznali sobie sami prezes Piotr Woźniak i wiceprezesi Janusz Kowalski oraz Bogusław Marzec? Rzecznik PGNiG odmówił nam podania informacji, kto na walnym reprezentował właściciela.
Pytania bez odpowiedzi
Zapytaliśmy PGNiG jako właściciela, dlaczego nagrodę z zysku za ubiegły rok przyznano tym, którzy jej nie wypracowali. Zbigniew Kajdanowski, rzecznik PGNiG, tłumaczy, że „zasady wynagradzania członków Zarządu i Rady Nadzorczej EuRoPol Gaz SA regulowane są w wewnętrznych dokumentach spółki", a ta ma pełną autonomię w tym względzie. – Zgodnie z zasadami stosowanymi od wielu lat w spółce walne zgromadzenie akcjonariuszy (PSA Gazprom i PGNiG SA) zadecydowało w ramach swoich kompetencji o tym, że nagrody z zysku będą przysługiwać wszystkim pracownikom spółki i członkom władz korporacyjnych pełniącym swe funkcje w dniu podjęcia uchwały – odpowiada nam Kajdanowski.
Sprawdziliśmy, czy prawdą jest, że takie zasady stosowano „od lat w spółce". Od stycznia 2015 r. prezesem był Kazimierz Nowak, jego zastępcą Tomasz Flis. 17 września 2015 r. walne zgromadzenie spółki odwołało Nowaka i powołało na jego miejsce Marcina Idzika, byłego wiceministra obrony narodowej za rządów PO (Flis pozostał na stanowisku). Na tym samym posiedzeniu zdecydowano o podziale nagrody z zysku za 2014 r. Mimo że Nowak został odwołany, to on otrzymał nagrodę za 2014 r., a nie Idzik.
Także w przypadku szeregowych pracowników, którym nagroda za zysk przysługuje, za 2015 r. nie otrzymali jej ci, którzy pojawili się w spółce w tym roku (wymogiem jest umowa na czas nieokreślony i co najmniej półroczna praca).
Chcieliśmy zapytać o zdanie beneficjentów nagród. Prezes Tutak nie odbierał od nas telefonu, mimo prośby o kontakt zostawionej asystentce kancelarii Krzysztofa Radomskiego nie oddzwonił. Łukasz Czarnik przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że „jeśli tak zdecydowało walne zgromadzenie spółki, to na pewno było to zgodne z prawem". Odmówił podania nam wysokości nagrody. Pytania o wysokość nagród bez odpowiedzi pozostawiła także PGNiG.



http://www.rp.pl/Energianews/309219886-EuRoPol-Gaz-czlonkowie-wladz-spolki-dostali-premie-za-zysk-ktorego-nie-wypracowali.html#ap-2
0
Jakoś żaden z fanów obecnego establishmentu nie garnie się, żeby pocisnąć po PO... więc macie.



Cytat:

40 tys. złotych – tyle pieniędzy znalazło się na koncie Krzysztofa Kwiatkowskiego. A zdecydował o tym on sam, z kolei swoim podwładnym wypłacił jeszcze więcej. Jego zdaniem wszyscy zasłużyli na to zeszłoroczną pracą.

Jak podaje "Super Express", prezes NIK przyznał sobie 38,4 tys. złotych, wiceprezesom Wojciechowi Kutyle i Mieczysławowi Łuczakowi zaś odpowiednio 59,5 tys. i 57 tys. złotych. Na wypłatę mógł liczyć też dyrektor generalny NIK, Andrzej Styczeń. Dostał jednak nieco mniej, bo 55,8 tys. złotych. Powód? Osiągnięcia w pracy zawodowej, jak poinformowała rzecznik Izby.
Przypomnijmy, że Kwiatowski jest oskarżany o ustawianie konkursów. Kwiatkowski we współpracy z byłym szefem PSL Janem Burym mieli to robić w 2015 roku – prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo. Prezes NIK zapewnia, że nie złamał prawa.



http://natemat.pl/171813,super-express-prezes-nik-przyznal-sobie-40-tysiecy-zl-nagrody

Jak widać są miejsca gdzie spółdzielnia nadal działa i ma się dobrze i poklepują się po ramieniu.

PiS i PO to jedno zło.

Do szefa przychodzi pracowniK

Areczos • 2015-03-13, 16:16
481
Do szefa przychodzi pracownik:
- Przepraszam, panie dyrektorze, ale od pol roku nie
dostałem premii…
- Przeprosiny przyjęte. Do widzenia.

Premie od prezydenta

krz2 • 2014-02-05, 19:52
166
Jak widać ten złodziej stracił poczucie rzeczywistości...




Źródło.
PatrolZG • 2014-02-05, 20:03  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (174 piw)
To nie jest mój prezydent i mój rząd. Nie mam nic wspólnego z debilami którzy ich wybrali. Jesteśmy tym samym narodem, ale wyborcy PO to naiwne imbecyle oddający kraj w ręce pejsatych szczurów.

Telefon od szefa

jarasn • 2013-04-28, 18:37
136
Dzisiaj kierownik zebrał nas wszystkich i dzwonił na ze swojej komórki na nasze. Uważnie wsłuchiwał się w dzwonki jakie mamy ustawione gdy On dzwoni.


...Premii w tym kwartale nie będzie... :-/