Pontonowi inżynierzy chyba się pomylili z obliczeniami
Misiek_KRK • 2019-11-05, 07:36 Najlepszy komentarz (46 piw)
Bo to wina projektanta. W PRL projektant zakładał współczynnik wytrzymałości na poziomie 250% normy. Połowa materiału ginęła na potrzeby kierowników, pracowników, a druga połowa wystarczała i to nawet z 25% zapasem.
Teraz norma to +10% do obliczeń.
A tak na poważnie to ojciec był projektantem wind w blokach z wielkiej płyty.
Norma zakładała 6 osób lub 500 kg. Projektowało się dla 1250 kg. Najczęściej 4 liny, każda o wytrzymałości ponad 500 kg. Teraz podobne windy mają 2 liny, każda o wytrzymałości 300-350 kg i dodatkowo czujnik przeciążenia ustawiony na 500 kg.
Zmniejszona kabina, że nawet jakbys chciał wpakować 500 kg to i tak nie zmieścisz.
Potencjał twórczy drzemiący w inżynierach z pontonu jest tak wielki, że obawiam się, iż Europa jest na przegranej pozycji w technologicznym wyścigu. Poniżej wynalazcy zaawansowanego pojazdu dla motop*zdeczek, nie wymagającego paliwa, napędzanego energią kosmosu
street_swc • 2019-09-27, 10:54 Najlepszy komentarz (72 piw)
serio? ciśnięcie z dzieci, że się bawią? sadol sięga dna...