- Eee, Zdzichu, a cemu ty tak śmiśnie chodzis? - Aaa, to przez doktora. Brzuch mnie boloł, poszedem, a łun godo, co bym se czopki do dupy wsadzoł. - No i? - Wsadziłem mojo uszatke i Ceśki beret, widzis jak chodze, a flak dali napie**ala.
Do aptekarza przychodzi pedał trzymający w ręku urnę z prochami zmarłego i mówi: -Proszę pana, jestem taki nieszczęśliwy. Mój partner zmarł. -To straszne. -Wie pan, bardzo mi go brakuje... -Rozumiem, ale co ja mogę dla pana zrobić? -Wie pan, może chociaż jakieś czopki da się z tego zrobić...
303 • 2013-01-12, 11:16 Najlepszy komentarz (78 piw)
Orri87 napisał/a:
i jak - zrobił ci pan aptekarz czopki ? czy wciągnąłes go noooosem ?
- Wnuczku czy mozesz tu podejsc na chwile? Wiesz, babcia jest stara i juz nie radzi sobie tak jak za mlodu. Czy mozesz mi pomoc? No dobrze, a o co chodzi? - spytal wnuczek - Lekarz przepisal mi czopki i nie moge sobie z nimi poradzic. Babcia sie wypiela, wczesniej wreczyla wnuczkowi czopka. Nagle wnuczek: - Babciu, a w ktora dziure? Te poszarpana czy usmolona?
- Panie doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem. - Weź pani te czopki, są bardzo mocne. Podczas następnej wizyty: - Panie doktorze, może jednak coś słabszego, bo jak się obudziłam to miałam ciągle palec w dupie.