Biały ładnie wypłacił lepę. Cios ze skrętem ciala, tylna noga ze skrętem, poszedł cios z bioder - siadło jak złoto.
Murzyn - lewa ręka nie wiadomo po co łapie za koszulkę, zamiast trzymać gardę, ułożenie nóg jakieś komiczne, bo ręka dominująca jest prawa, a jednocześnie prawa noga poszła do przodu, więc nawet jeśli ten cios by doszedł, to miałby siłę czteroletniej dziewczynki, to nie cios, tylko pchana ręka. Nóżki ustawione w jedną linię, więc nawet jakby go biały lekko pchnął, to murzyn by się przewrócił, bo nie miał stabilnej postawy.
To wygląda, jakby murzyn wyskoczył na solo do kogoś, kto trenuje jakieś sztuki walki.
I właśnie dlatego rzadko kiedy murzyni wyskakują na solo. Wolą atakować stadem, najlepiej z partyzanta.
W ostatniej sekundzie widać jak czarna łapa zabiera meksykańca z czarnego brata.
Przy odwrotnym przebiegu walki to byłoby słychać tylko małpie wesołe wrzaski z okazjonalnym *oł dejm*
