I ch*j wie o co chodzi
ch*j wi kogo popierac w tej wojnie, powinny sie napie**alac jak najdluzej i zydzi z arabami i ruscy z ukrami
Wyobraź sobie taką sytuację. Jesteś premierem czy naczelnikiem jakiegoś kraju. Poparcie Ci leci na ryj, opozycja straszy śledztwem bo narobiłeś trochę boruty w spółkach skarbu państwa, prokuratura ma już grube kwity, a wybory za rogiem. Twój kraj graniczy z drugim krajem o którym "społeczność międzynarodowa" pie**oli, że nie ma demokracji i w ogóle ch*jnia do tego mówią, że agresywne. Żeby uratować się przed ciurmą dajesz polecenie swojemu ziomkowi, który jest naczelnikiem służb specjalnych, że trzeba odpie**olić prowokacje gliwicką 2.0 i trochę postrzelać żeby się naród obsrał, przytulił grzecznie do władzy i żeby wszyscy zapomnieli o Twoich wałkach. Coś już dzwoni w którymś kościele?