Fake. Receptura wytwarzania stali damasceńskiej zaginęła daaaaaawno temu. Więc taka z tego stal damasceńska jak z gówna czekolada.

Jak znajdziesz ślepego człowieka pozbawionego węchu i smaku i zamrozisz gówno to da radę zrobić z niego czekoladę.

@1024 sam jesteś fake i w dodatku niedorozwinięty. Chyba oczywiste, że nie użył oryginalnej średniowiecznej stali damasceńskiej, tylko ówczesnego tworzywa damasceńsko-podobnego, które jest bardzo podobne, lecz jeśli chodzi o trwałość, to w dalszym ciągu ustępuje oryginałowi. To jest nóż, uciąć coś, pokroić, choć głównie będzie służyć ku dekoracji.

Nie spinaj tak dupy.

Chyba oczywiste, że nie użył oryginalnej średniowiecznej stali damasceńskiej, tylko ówczesnego tworzywa damasceńsko-podobnego

Znasz znaczenie słowa "ówczesnego" ?

Ktoś mi wytłumaczy jak to możliwe że w średniowieczu potrafili wytwarzać tak trwały stop, a przy obecnej technologii nie jest to możliwe? Czytałem o niej dość sporo, jednak nigdzie nie było to wyjaśnione...

Ktoś mi wytłumaczy jak to możliwe że w średniowieczu potrafili wytwarzać tak trwały stop, a przy obecnej technologii nie jest to możliwe? Czytałem o niej dość sporo, jednak nigdzie nie było to wyjaśnione...

Stal damasceńska była upominkiem od pielgrzymów z innej planety, którzy chcieli pomóc rozwinąć się rasie ludzkiej. Teraz już do nas nie przylatują, bo nie chcą się zarazić jakimś lewactwem, feminizmem lub innym sp***oleniem umysłowym.

Widzę pasjonaci zaczęli się wymądrzać. Za ludzi z prawdziwą pasją, zawsze beczka piwa i zabieram się do rysowania.

Ktoś mi wytłumaczy jak to możliwe że w średniowieczu potrafili wytwarzać tak trwały stop, a przy obecnej technologii nie jest to możliwe? Czytałem o niej dość sporo, jednak nigdzie nie było to wyjaśnione...

Wyjaśniam. Skówki (bo "damast" to skówka a nie stop ale to już detal) średniowieczne zwane obecnie "damastami" (tymi oryginalnymi) wcale nie mają żadnych magicznych właściwości i ssają pałę dzisiejszym dobrym stalom. Obrosły legendą i tyle.

Oryginalny przepis się nie zachował i co z tego, inną metodą (być może) współcześnie też się robi taką stal (albo lepszą). Tylko po co? I tak pozostaje to tylko ciekawostką bo taka stal nie jest żadnym wyjebolitem i jak chcesz porządny nóż to i tak bierzesz S30V czy podobne albo Elmaxa ew po taniości D2.

Oczywiście takie produkty mają walory estetyczne, artystyczne i takie tam. Dla tych walorów warto je kupić jak ktoś chce. Dla użytkowych walorów- to wywalanie kasy.

damasceńska.. akurat Richard Furrer odtworzył cały proces wytapiania stali na "ulfberhty" był zgodny z oryginałami z 9/11 wieku, wikingowie przywieźli tą stal i recepturę technologiczną z bliskiego wschodu (Damaszek i okolice stąd nazwa) i można ją nazwać "stalą tyglową" (metalurdzy z SABBA nie mogli się nadziwić jak wytworzył stal tak zajebistej jakości w kuchni, gdzie w firmie która robi stal na 1/4 samochodów na świecie mają problem z taką jakością) miecze z okresu 10 wiek i młodsze są tak doj***ne że po badaniach na mikroskopach atomowych wyszło że składają się z nanorurek.. (idealne sześciany atomów węgla) technologia zapomniana, tak samo jak materiał na szable husarskie
i up nie bez powodu obrosło legendą, z tego co mi mówił stary tokarz to im starszy przedmiot wykopiesz tym z lepszej stali był robiony.. zrobiłem babkę z przecinaka z przed 1wojny pocięło mi młotek przy przecinaniu pręta a dzisiejsze to gównostal próbujesz naciąć przecinakiem to ten się k***a topi.. niby stal chromowa i super

ktos nutke zna??

damasceńska gruszka do lewatywy ...dupę urywa

Hahahaha zobaczcie sobie najlepsze noże szefostwa kuchni Jeden nóż kosztuje około 8 tyś. !!!!

akurat Richard Furrer odtworzył cały proces wytapiania stali na "ulfberhty" był zgodny z oryginałami z 9/11 wieku, wikingowie przywieźli tą stal i recepturę technologiczną z bliskiego wschodu (Damaszek i okolice stąd nazwa) i można ją nazwać "stalą tyglową" (metalurdzy z SABBA nie mogli się nadziwić jak wytworzył stal tak zajebistej jakości w kuchni, gdzie w firmie która robi stal na 1/4 samochodów na świecie mają problem z taką jakością) miecze z okresu 10 wiek i młodsze są tak doj***ne że po badaniach na mikroskopach atomowych wyszło że składają się z nanorurek.. (idealne sześciany atomów węgla)

Hahahah ale pie**olenie . O takich "legendach" właśnie mówiłem. Nanorurki, sześciany... Chłopcze, mniej VeryDisco.

Wiadomo, ze nie każdy miecz był wyj***ny w kosmos jak katana Hatori Hanzo, ale w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. Moze akurat jest pare mieczy ze średniowiecza, które maja jakieś tam nanorurki z węgla. Nie ma to jak rękodzieło, żadna maszyna nie dorówna człowiekowi.

A wyjątek potwierdza regułę.