W pewnej wsi była dz**ka co potrafiła jednocześnie robić loda i gwizdać jakąkolwiek melodyjkę. Grupka znajomych postanowiła sprawdzić jak ona to robi. Zrzucili się, wylosowali jednego i wysłali do burdelu na rekonesans. Koleś zamówił dz**kę co jednocześnie robi loda i gwiżdże. Wszedł do jej ciemnego pokoju. Ciemność taka, że kompletnie nic nie widać. Poczuł, że ktoś się do niego zbliża i klęka przed nim. Usłyszał subtelny kobiecy głos:
- jaką melodyjkę mam zagwizdać?
Koleś odpowiada:
- motyw przewodni z gwiezdnych wojen.
Laska gwiżdże melodyjkę i robi mu laskę jednocześnie. Koleś odjeżdża już ale przypomniało mu się, że ma rozpracować jak ona to robi. Zaczął się delikatnie cofać, oparł się o ścianę i zaczął szukać włącznika do światła. W końcu go znalazł, włączył światło i pierwsze co zobaczył to szklane oko w słoiku z wodą...
....i rzuciła 
