To postrzeganie świata przez pryzmat gier komputerowych jest coraz bardziej żałosne, ja z łepkami bawiłem się w bazy albo grupowe podchody a gra na pegazusie w mario lub Chipa i Dale'ya to był szał.


ps. ch*jowy żart (jeśli mogę go tak nazwać)

W Stanach to taki Duck Hunt z Pegazusa.

Sam pomysł dobry, ale dla mnie mało obrazowy

Trzeba było napisać coś w stylu:

amerykańska szkoła jest jak GTA3 tylko trochę trudniejsze bo już pierwszy policjant może cię zapie**olić, i nie ma tyle broni do wyboru

Sam pomysł dobry, ale dla mnie mało obrazowy

Trzeba było napisać coś w stylu:

amerykańska szkoła jest jak GTA3 tylko trochę trudniejsze bo już pierwszy policjant może cię zapie**olić, i nie ma tyle broni do wyboru

No i nie ma Load Game w razie niepowodzenia w misji.

No i nie ma Load Game w razie niepowodzenia w misji.

Wielu za to wierzy, że jest respawn.

Liceum to takie farmienie expa przez 3 lata po którym i tak ledwo sobie radzisz z najprostszymi questami, masz armora: łachmany, broń: zbutwiały kij z zardzewiałym gwoździem a ślepy goblin na wózku inwalidzkim bierze cię na jednego hita.

Liceum to takie farmienie expa przez 3 lata po którym i tak ledwo sobie radzisz z najprostszymi questami, masz armora: łachmany, broń: zbutwiały kij z zardzewiałym gwoździem a ślepy goblin na wózku inwalidzkim bierze cię na jednego hita.

Ogól lepiej brew.

Dla mnie to był survival horror.