Ja tego nie rozumiem. Choćby wisiał mu 1000 euro to zniszczeń narobił na kilka tysięcy.
Szef mu założy sprawę i pracownik wypłaty nie zobaczy, a jeszcze komornik wejdzie ściągnąć dług za straty.
Idealny sposób na odzyskiwanie pieniędzy dla "głodującej rodziny".
Przyklaskujących mu ludzi można, razem z nim, nazwać tylko w jeden sposób...