Szef podjechał dzisiaj pod biuro nowym Chryslerem:
- Nie ma co, ładne auto szefie.
- Cóż mogę powiedzieć. Pracuj ciężko, zostawaj po godzinach, a może w przyszłym roku będę miał jeszcze lepsze.
Widze sami k***a pokrzywdzeni przez pracodawców, dzieki którym mają co żreć. Wiadomo że jak ktoś zakłada firme to nie po to żeby jeździć maluchem i wpie**alać chleb ze smalcem. Jak kogoś wk***ia szef to niech założy własną firme, albo zmieni prace. Sam zmieniałem prace bo czułem się nie doceniany w poprzedniej i powiem wam że roboty jest i to dużo. To pracodawca traci najwięcej jak odchodzi doświaczcony pracownik.