Omotana amokiem w furii próbuje rozjeżdżać ludzi, a wykonanie stuknięcia w samochód skutkuje wzrostem wykładniczym agresji objawiając się wzmożeniem ataku. Nieskoordynowane działania przeplatają się z nieokiełznaną frustracją.
I tylko dlatego, że jest kobietą nie dosięgnęła jej sprawiedliwość i nikt nie przypie**olił jej kijem w łeb!
Wyobraźcie sobie gdyby na miejscu tej kobiety siedział facet - od razu kilku bardziej krewkich przechodniów rzuciłoby się do jego pacyfikacji.
Inna sprawa, że facet z racji swoich wyższych umiejętności mógłby faktycznie kogoś przejechać, ta k***a ledwo co trafiła w tą jebutną terenówkę Nissana.