@DjKloPS - a wiesz o czym to świadczy?
Fakt jest gazetą dla debili i prostaków.
W większości kupują ją staruszkowie, w nadziei wygrania 50 zł, albo blendera marki NoName, wartego 29,90. "Dziennikarz" faktu to tak naprawdę paparazzi, który działa wbrew zasadom etyki dziennikarskiej, szukając taniej sensacji i wykorzystując proste ludzkie emocji, oraz głupotę.
Liczba sprzedawanych codziennie egzemplarzy Fucked'u świadczy tylko o tym, że mamy buraczane i proste społeczeństwo.
Jakbyś pracował u wydawcy gazety za niecałe 2zł, też na siłę i po chamsku próbowałbyś znaleźć się w centrum zdarzeń. Pewnie był takim perfidnym ch*jem, że auto-stopem nie mógł jechać, więc wbił się "na gapę" do autokaru