dwóch świadków puka do drzwi, facet otwiera i standard gadka "czy jest pan zainteresowany... etc etc", na co gość mówi "chętnie" i zaprasza do środka. Idzie zrobić im herbatę a między Jehowymi wywiązuje się dialog:
-ty, co teraz robimy
-nie wiem, nigdy tak daleko nie zaszliśmy
Nie rozumiem po co dajecie piwa za takie ch*jowe niby żarciki wymyślone prawdopodobnie na klopie. Robiąc to sprawiacie, że będzie ich jeszcze więcej, a jak przestaniecie to może chociaż się bardziej wysili.
Ostatnio dzwoniły do drzwi u mnie dwie jehowe szmaty no i k***a otworzyłem zanim się ogarnąłem, że to one i za jakąś książeczką mi szmata gadać zaczęła o szczęściu to ich wygoniłem kulturalnie i zamknąłem drzwi
U mnie Jehowi się wycwanili i puszczą w teren 80-letnie babcie i dziadki Normalnie to bym po krótkim "nie, dziękuję" zatrzasnęła drzwi przed nosem, ale takim trzęsącym się babulinkom nie mam serca