18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Strefy upodlenia.

cz...........00 • 2013-08-18, 09:55
Funkcjonowanie „specjalnych stref ekonomicznych” w Polsce będzie przedłużone minimum do 2025 roku – łaskawie poinformował nas wszystkich, miłościwie nam panujący wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. „Rząd polski widząc to gigantyczne zainteresowanie, bardzo wysoką ocenę polskiej gospodarki jako partnera do wspólnych inwestycji, daje taki czytelny sygnał dla inwestorów” – dodał wicepremier.

O jaki czytelny sygnał chodzi?

Czy nie o taki przypadkiem, że Polska to ustabilizowana kolonia w sercu Europy, kraj bezpiecznego wyzysku i totalnej wolnej amerykanki dla zagranicznego kapitału? Oczywiście niczego takiego wprost nikt nie powie. Zamiast tego Polakom mydli się oczy obietnicami inwestycji, nowymi miejscami pracy które są tuż tuż… a jednak jakimś cudem pomimo „sukcesu” specjalnych stref ekonomicznych nie widać ani spadku poziomu bezrobocia, ani bogacenia się społeczeństwa. Jak to się dzieje?

Dzieje się to bardzo prosto. Nieopodatkowany zagraniczny kapitał bardzo chwali sobie współpracę z Polską, ale bynajmniej nie współpracuje z Polską dla dobra Polaków. Ma swoje interesy, swoje cele i traktuje Polskę – jak wszystkie zagraniczne rynki i obszary swego działania – przedmiotowo, drąc ile się da, wymuszając tyle zwolnień podatkowych ile tylko się da i napychając swój portfel cudzym wysiłkiem i krwią. Dla naszych rządzących nie istnieje inny model gospodarki. Ekonomia kapitalizmu, ekonomia neoliberalizmu po prostu już tak ma.

Społeczeństwo idzie za to na rzeź, nieświadome niczego, licząc i marząc już tylko o cudownym wskrzeszeniu na stadionie narodowym tuż po swojej śmierci z przepracowania.

Sytuacja Polski jest wybitnie fatalna. Nie dość, że sami pracując za grosze działamy na szkodę europejskich pracowników (obniżając rynkową cenę siły roboczej), nie dość, że rządzą i rządzić pewnie długo jeszcze będą nami partie o wybitnie neoliberalnych strategiach gospodarczych to i brak nam już nawet elementarnej godności. Polacy przyzwyczaili się już do tego, że życie powinno dawać po mordzie. Że żyje się wtedy, kiedy wisi się pomiędzy pracą poza granicami, niespłaconym kredytem a groźbą eksmisji… Tak żyje dziś mnóstwo Polaków, także młodych… dla nich jest to normalka, sympatyczna codzienność, w której radość odnajdują wtedy, kiedy uda się zebrać parę groszy na piwo lub wyskoczyć gdzieś na mniej lub bardziej darmowe „balety”…

O organizowaniu się, o oporze, o buncie nie myśli prawie nikt. Wszystko połknięte i przeżute zostało przez najtańszy oportunizm rodem z lokalnego dyskontu. Często odnoszę wręcz wrażenie, że dopóki choćby i wiór i żużel był ładnie zapakowany i podany jako konsumencka gratka to nikomu w Polsce nie zechce się protestować… nie mówiąc już o nawet o jakimś wychodzeniu na ulicę.

Polską trójcą świętą upodlenia jest 1) upokarzająca praca na emigracji 2) wieczne mieszkanie nie na swoim lub u rodziny (bo mieszkania stały się dobrem dziedzicznym) 3) brak stałego zawodu. Do wyjazdów do pracy przyzwyczaili się wszyscy. „Polska B” dzięki nim wyludniła się prawie zupełnie. Polacy wyjeżdżają bo inaczej nie są w stanie zarobić. To nie skłania jednak nikogo do walki o Polskę. W tak – pozornie – patriotycznie zadętym kraju, uważa się, że nie nikt pluje nam w twarz jeśli Polska w ogóle jest jeszcze na mapach. O kształt tej Polski, o warunki życia nie pytają nawet najodważniejsi narodowcy. Dla nich, dla prawicowego oszołomstwa, liczy się krzyż (na grobie) i walka z ruskim najeźdźcą (tu akurat deficyt… ale wielu nadal marzy o inwazji Putina na Polskę).

Wieczne stały się mieszkania w postprlowskich blokach (które ostatnio media rehabilitują, bo okazuje się, że co Gierek zbudował to III RP nie potrafi wybudować przez ponad 20 lat). Bloki z okresu Polski Ludowej nagle stały się czymś pozytywnym nawet dla panujących nam neoliberałów. Oczywiście to nie oni chcą mieszkać w blokach, kisić w nich chcą lud. I kompletnie nie przejmują się tym, że użyteczność bloków właśnie się kończy a od dawna nie buduje się dla społeczeństwa praktycznie niczego. Bloki będą uzdrawiane tak, jak nieświeże ryby i zgniłe warzywa przez właścicieli nadmorskich lokali.

Jeśli chodzi o stały zawód to w Polsce taka kategoria przestała już praktycznie istnieć. Wszyscy pracują i żyją coraz bardziej śmieciowo. Nie ma znaczenia, że zaawansowane gospodarki stawiają na coraz większą specjalizację. W Polsce – szczególnie absolwenci uczelni wyższych – przyzwyczajeni już są do tego, że zatrudnienia szukać powinni w zawodach od kucharza po rozwoziciela pizzy, dostarczyciela ulotek, czy mięsnego dodatku do narzędzi i wyposażenia biura. Pracownika się w Polsce upycha jak niechciane futro do szafy. Na własne życie pracownik nie tylko nie może mieć żadnej nadziei, ale i żadnych pieniędzy.

Specjalne strefy ekonomiczne to przy specjalnej strefie upodlenia, jaką stała się Polska – małe piwo.

Nam, degenerującym się śmieciorobotnikom zamieszkałym w 60-letnich uzdrawianych blokach, absolwentom uniwersytetów zatrudnionym w szwalniach i na ulicy nie wolno już nawet marzyć. Działkę cudów okupuje ze swoim domniemanym, skromnym bo pojedynczym, uzdrowieniem Jan Paweł II. Wielki nasz rodak, który uniknął mieszkania w bloku, bo blok ten straszny i komunistyczny zamienił on na Watykan. Pośród innych polskich herosów naszych czasów jest jeszcze: Agnieszka Radwańska, rozważająca rozbieraną sesję w gazecie; Robert Lewandowski, który zastanawia się nad wyborem któregoś z niemieckich pracodawców i cała plejada gwiazd ‚o polskich korzeniach’, którymi w niewolnych chwilach mamy się emocjonować. Marzenia za nas dostarcza nam więc cały ten syfiaty system. Wzory są też zagraniczne… ot choćby taka Księżna Kate, której Polacy strugają łóżko dla dziecka… przyczyniając się tym samym walnie do trwania rodu królewskiego bratniego narodu brytyjskiego.

Upodlenie to więc nie tylko życie za trzy grosze, życie do pierwszego, liczenie złotówek w portfelu.

Żyć biednie można z godnością. Żyć biednie można razem, dzieląc się trudami, walcząc o poprawę swojego losu, o lepszy świat przyszłości.

My tego nie mamy. Poza bezpieczeństwem odebrano nam właśnie przede wszystkim godność. A wszystkie szanse na jej odzyskanie oczernia się na okrągło, snując mit wielkiej II RP i ‚Polaków odnoszących sukces za granicą’. Sukces za granicą? W to jestem jeszcze skłonna uwierzyć. W sukces w Polsce: nie.

dagins

2013-08-19, 19:38
Spłacanie banków to nie jest ani liberalizm, ani socjalizm, tylko przestrzeganie umów i prawa. Wszystkie długi powinny być uczciwie spłacone, bo jeśli nie, to wystąpią konflikty zbrojne, co jedynie pogłębi zapaść gospodarki.

Jedyne kraje, w których socjalizm ,,działa" to kraje z olbrzymimi złożami ropy naftowej. Ale gdy te złoża wyschną (lub ropa stanie się zbędna), w tych rajach wybuchnie piekło.

Kapitalizm zmusza do pracy, a socjalizm nie. Dobrobyt bierze się z pracy. To, na czym teraz stoimy, wzięło się z ciężkiej pracy naszych przodków i praprzodków, a nie z żadnych demoralizujących dotacji.

voidinfinity

2013-08-19, 19:58
dagins napisał/a:

Spłacanie banków to nie jest ani liberalizm, ani socjalizm, tylko przestrzeganie umów i prawa. Wszystkie długi powinny być uczciwie spłacone, bo jeśli nie, to wystąpią konflikty zbrojne, co jedynie pogłębi zapaść gospodarki.



Po pierwsze, czy ja - (czy ktokolwiek inny) UMAWIAŁ się z bankiem, że będzie spłacał to co bank wtopił na spekulacji?

Po drugie, to prawo jest dla czlowieka, a nie czlowiek dla prawa. Wujek adi mordowal zgodnie z prawem III rzeszy.

Po trzecie, w sytuacji zgnojenia spoleczenstwa nastepuje rewolucja (patrz rewolucja francuska).

dagins

2013-08-19, 20:19
Pożyczając ogromne pieniądze od banków poprzez rząd wszyscy zawarliśmy z nimi zobowiązanie spłaty. Możemy mieć pretensje jedynie do rządu, a nie do banków. Ale te pożyczki nie są dużym problemem w normalnym ustroju. Wystarczy kilkanaście lat zdrowego kapitalizmu do ich spłaty.

Wujek adi mordował zgodnie z prawem III Rzeszy i tak się namordował, że aż się z tego wszystkiego zamordował, a Niemcy nie mogą pozbierać się moralnie do dziś.

Rewolucja już idzie. Mam tylko nadzieję, że nie uszkodzi gospodarki zbyt poważnie. W Polsce zapewne będzie stosunkowo spokojnie, ale na zachodzie będą czystki etniczne.

ja...........ax

2013-08-19, 21:33
nie obraź się ale chyba powinieneś zmienić czytanki, kiedy rozpoczął się kryzys spowodowany nieopowiedzianym wpychaniem ludziom kredytów, nie mów że to wina ludzi dobry sprzedawca wepchnie ci wszystko a im głupszy jesteś ty łatwiej mu to idzie, potem banki zorientowały się że bunkrują wybłagały z państw pożyczki, państwa oszczędności nie mają więc pieniądze zorganizowano wydając obligacje które kupiły te same banki i teraz żądają od naszych rządów pieniędzy które ten wydał na ratowanie ich, przy okazji zniszczono gospodarki kilku państw wycofując z nich wszystkie fundusze, teraz poczytaj sobie jakie odprawy i premie dostali kolesie odpowiedzialni za wywołanie tego kryzysu, następnie racz dowiedzieć się kto nauczył tych debili z Grecji tak ładnie księgować, a jak będziesz czytać o tym to ciągle będzie ci się przewijać jeden bank Goldman Sachs.
nie zrozumiałeś mnie kolego co do Niemiec w Afryce jest syf bo łatwiej grabi się zasoby naturalne tego kontynentu jak jest tam burdel w Polsce nie ma go bo robimy za źródło taniej siły roboczej i jeszcze do niedawna u nas opychało się resztki z magazynów zachodu

voidinfinity

2013-08-19, 21:56
dagins napisał/a:

Pożyczając ogromne pieniądze od banków poprzez rząd wszyscy zawarliśmy z nimi zobowiązanie spłaty. Możemy mieć pretensje jedynie do rządu, a nie do banków. Ale te pożyczki nie są dużym problemem w normalnym ustroju. Wystarczy kilkanaście lat zdrowego kapitalizmu do ich spłaty.



A to ciekawa interpretacja - bo ja uważam, że nikt nie ma prawa w moim imieniu zaciągać jakichkolwiek zobowiązań. Bank, który pożyczył bez opamiętania powinien upaść - jednocześnie powinny zniknąć jakiekolwiek zobowiązania.

A pożyczki o których mowa, są nie do spłacenia.

Wiesz skąd bierze się pieniądz w obiegu? Z długu. Bank nie pożycza depozytów, tylko kreuje pieniądz ex nihilo, kiedy podmiot zobowiązuje się do spłaty, podpisując z bankiem umowę.

Oczywiście bank jest nastawiony na swój zysk - i tu jest patologia tego systemu. Największym beneficjentem systemu finansowego, są instytucje, które nie produkują niczego, ani nie świadczą żadnych (edit:istotnych) usług.

Jak w takim systemie, można mówić o spłaceniu czegokolwiek?

dagins napisał/a:


Wujek adi mordował zgodnie z prawem III Rzeszy i tak się namordował, że aż się z tego wszystkiego zamordował, a Niemcy nie mogą pozbierać się moralnie do dziś.



Ale było to prawo - tak jak w świetle prawa, każdy musi zapłacić ZUS. Z tego powodu nie uważam argumentu "bo takie jest prawo", za klucz uniwersalny, którym można pokonać każdy argument.

Jest dobre i złe prawo. Jeżeli prawo jest złe to trzeba je zmienić.

Ponadto tutaj dochodzi też do konfliktu interesów, bo ludzie polityki bardzo często są brani jako "doradcy" przez duże instytucje finansowe. Czy jakiś polityk będzie ryzykował, skoro wie że ma zapewnioną potem ciepłą posadkę?

To może nawet mniejszy problem - ale poprzez dług instytucje finansowe mogą wywierać wpływ na demokratyczną władzę, tak żeby zapewnić bezpieczeństwo swoich interesów.

Jak można w takim systemie zmienić prawo, tak żeby nie uderzało
w tych którzy faktycznie tworzą wartość w gospodarce? Nie można.

dagins napisał/a:


Rewolucja już idzie. Mam tylko nadzieję, że nie uszkodzi gospodarki zbyt poważnie. W Polsce zapewne będzie stosunkowo spokojnie, ale na zachodzie będą czystki etniczne.



Jaka gospodarka? Gospodarka to jest w kawałkach - ponieważ w tym systemie opłaca się tylko budować kapitał spekulacyjny.

Dopiero po usunięciu finansjery, można mówić o odbudowywaniu gospodarki.

Popatrz sobie na swoją najbliższą okolicę - ile powstaje sklepów, punktów usługowych, a ile oddziałów banków? Jeżeli w systemie gospodarczym opłaca się bardziej pożyczać pieniądze (do tego nie swoje) niż produkować lub świadczyć usługi - to mamy patologię.

edit:

Aha wracając do pierwszej wypowiedzi.

Socjalizm upadł ponieważ podporządkowywał dobro jednostki, dobru wspólnemu.

Liberalizm upadł, ponieważ podporządkowywał dobro wspólne, dobru jednostki.

W obu przypadkach mamy do czynienia z korupcją i degeneracją systemu, jednak od trochę innej strony.

Ostatnim stadium socjalizmu jest komunizm - czyli brak własności (absurd).

Ostatnim stadium liberalizmu jest niewolnictwo - czyli wszystko jest przeliczalne na pieniądze i wszystko można kupić (też absurd).

Jeżeli chcesz powiedzieć, że to prawo ma tutaj funkcję ograniczającą zapędy jednego i drugiego systemu - odsyłam do poprzednich przykładów i historii.

Ani w jednym, ani w drugim przypadku prawo nikogo nie ochroniło - bo na tych którzy tworzą prawo można wpływać - bez względu czy w systemach demokratycznych, czy nie.

Crem0wy

2013-08-19, 23:25
Specjalne strefy ekonomiczne to nie jest wymysł neoliberalny, czyli w domyśle liberalny czyli kapitalistyczny, tylko wymysł Józefa Stalina, czyli wymysł socjalistyczny.

ja...........ax

2013-08-20, 02:17
źródło poproszę tych rewelacji bo jakoś w intenetach nie znalazłem

cz...........00

2013-08-20, 09:04
jabolmax napisał/a:

źródło poproszę tych rewelacji bo jakoś w intenetach nie znalazłem


Bo nie masz dostępu dla portali zarezerwowanych dla PRAWDZIWYCH PRAWICOWYCH POLAKÓW PATRIOTÓW(TM)(r).

Jest oto pewien typ Polaka, który szczególnie upodobał sobie portale prawicowe. Osobnik ten (lub osobniczka) przegląda z rana informacje, z nadzieją, że ktoś go obraził. To znaczy jego Przekonania, jego Wierzenia, jego Ojczyznę i jego Naród. A ponieważ na urazy podatny jest nadzwyczaj, niczym mimoza, poza tym zapomina, że obrażają się tylko kucharki, obrazę pod tymi swoimi adresami znajduje niemal codziennie. Jeśli zaś obrazy byłby nie zauważył, podsuwają mu do niej co godzinę powód jego usłużni żurnaliści, nadwrażliwi nadzwyczaj i czujni niczym zające pod miedzą. A potem się zaczyna… pisanie komentarzy, pełnych jadu, nienawiści i sprostowań. Że Żydzi, że komuniści, że lewactwo, że spiski, że masoneria, że Bilderberg (to ci bardziej oczytani), że Smoleńsk i powstanie warszawskie.

Crem0wy

2013-08-20, 09:12
jabolmax, żadnych źródeł ci nie podam. Tylko podam nazwe "kołchoz". Specjalne strefa ekonomiczne powstałe po likwidacji NEPu.

cz...........00

2013-08-20, 09:18
Crem0wy napisał/a:

jabolmax, żadnych źródeł ci nie podam. Tylko podam nazwe "kołchoz". Specjalne strefa ekonomiczne powstałe po likwidacji NEPu.


Crem0wy

2013-08-20, 09:37
Ciesz się. Bo mogłem wymienić Gułagi, jako przykład strefy w której panują inne zasady niż w reszcie kraju. Tylko że ich nie wymyślił Stalin a Trocki albo Dzierżyński.