super
przeżycia miał niezłe, ale przecież lepszy taki nadmiar emocji, niż przechodzenie 5ciu gier na miesiąc i tylko "spoko, no spoko.... mhmm..., spoko"
ciekawe tylko czy ten facet by się ze mną godził i zagrał w tą gierkę jeszcze raz
Jak mnie wk***iają takie j***ne cioty co żyją komputerami wyimaginowany świat, wyimaginowana postać i jest super zajebisty przyj***ny "komputerowy wojownik" a później w życiu codziennym: "ojej boję się dresów, skinów, punków, mamy, taty, gości co krzyczą JP, milicji, sprzątaczki na klatce i pani z warzywniaka zaraz odpalę sprzęt tylko tam jestem bezpieczny i będę super wojownikiem magiem siła - 102983712 zasłonie okna, zamknę drzwi... i najlepiej jebnę sobie w łeb" do piachu k***y!!! Był nawet taki holenderski film o takim przyjebańcu nazywał sie "Ben X" polecam
A co do filmiku, koleś udawał i to słabo. Nie chcę mi się wierzyć, żeby tak wariował przy tej grze. Z ciekawości ściągnąłem ją i pograłem trochę, ale szybko stała się irytująca, bo trzeba "lizać" wszystkie ściany, żeby znaleźć przedmioty niezbędne do progresji. Straszne też nie jest, bo opiera się ciągle na efektach nakładanych na obraz i "straszakach" z zaskoczenia. Grafika jest na tyle słaba, że świat przedstawiony wydaje się mało realny, a przez to i mniej straszny (chociaż pierwsza część Silent Hilla na PSX też grafiką nie grzeszyła a dawała radę). Tak, że generalnie nie bałem się, taki ze mnie kozak hehe.