kiedyś pańszczyznę się w dwa dni opie**alało a 5 dla chłopa, poza tym pierwsze kilka lat nowo osiadły chłop był w ogóle z pańszczyzny zwolniony. W porównaniu z ZUSem to był podatkowy raj...
weź ich w p*zdu spakuj na statek i odeślij do afryki zanim jakieś zjeby wpadną na pomysł przyznania im praw do wolności, namnażania etc. Wyciągnijmy wniosek z historii USA i uczmy się (chociaż raz) na cudzych błędach
w Rzeczypospolitej? Od zawsze, przez pierwsze trzy lata najczęściej, ale często był to okres negocjowany między właścicielem wsi a chętnymi do osiedlenia