W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
-Nie!
A tak naprawdę, to był rudy golden reriver co go wqrwial bo nie oddal pieniedzy za las, wiec go dor*chal i wrzucil do kotla, w tle lecialo sobie the bells, a zza sciany dochodzily odglosy lizania torby!!
i h*j...