nie mam nic przeciwko zabiciu myszy, to szkodnik. Ale co innego złamać kark w pułapce, a co innego rozerwać płuca kompresorem...
Chcesz zatem powiedzieć że wolisz jak mysz długo zdycha w męczarniach zatrzaśnięta w pułapce, wdychając odór sera wymieszanego z zapachem własnego gówna, niż żeby ją zabić powietrzem w ułamku sekundy.