Co za człowiek. Kupił rybkę by ją później w kiblu spuścić. I jeszcze to zjeb nagrywa...
Lepiej niech on sobie ku*asa obetnie i to nagra. Hard będzie ciekawszy, a zj***ne geny tego przyjeba nie będą przekazywane dalej.
Najciekawsze jest to ,że człowiekowi takiej małej rybki się żal robi a autora tego filmu chętnie złapałby za łeb i zaczął napie**alać jego ryjem o sedes ,aż przemaluje się na czerwono
Ale karp na święta to smaczny nie?