Swego czasu robiłem w klubie muzycznym, przysapanie do barmanki to najgłupszy pomysł "ever".
Kolega z bramki czy jak to nazywaliśmy z obsługi technicznej? Stałem kilka lat po bramkach w różnych klubach w mieście gdzie studiowałem. I przyznaję panu absolutną rację. Wpie**ol wpie**olem ale co taki natrętny do juan potrafił potem dostać w szklance jako drink czy piwo to ja pie**ole. Mam żoładek ze stali a mimo to nie raz mnie skręcało jak widziałem co koleżanka im leje. Powiem tak. Wolę wpie**ol.