...
-Ile razy mam Ci powtarzać, że nie, bo moje gimnazjum (lepiej brzmi i takie na czasie) jest w zupełnie inną stronę!

najlepiej by bylo:
-ile razy mam Ci powtarzac ze nie, bo jestem jeszcze 6 tygodniowym plodem

Mama chyba kilka razy powtarzała klasę...

Mama chyba kilka razy powtarzała klasę...

no chyba ktoś tu nie załapał o co chodzi...

-Mamo mamo! Odprowadzisz mnie dziś do przedszkola?
-Ile razy mam Ci powtarzać, że nie, bo znowu cię będą wszyscy pie**olić

i co w tym śmiesznego że dzieciak ma matkę nauczycielkę?

...
-Ile razy mam Ci powtarzać, że nie, bo moje gimnazjum (lepiej brzmi i takie na czasie) jest w zupełnie inną stronę!

a pomyślałeś że jak chodzi do przedszkola i mówi to już ma parę latek? Więc mama już skończyła gimnazjum po rozpłodzie.


@up konkretniej dla ciebie: Matka nie jest nauczycielką.
Myśl dalej.

to może matka jest sprzątaczką w liceum?

zgadłem?

to może matka jest sprzątaczką w liceum?

zgadłem?

matka nie pracuje w szkole na żadnym stanowisku.

matka nie pracuje w szkole na żadnym stanowisku.

O, w czynie społecznym, ach te stare przyzwyczajenia.

Oszczerca, więc po co matka idzie do SWOJEGO liceum?



wydaje mi się, że dla użytkownika Oszczerca, należy założyć na sadisticu nowy dział "zagadki", żeby mógł tam publikować swoje łamigłówki.

Jakby ktoś nie rozumiał to chodzi o to że jej liceum jest w inną stronę i nie jest jej po drodze, czyli musiała by pokonać niepotrzebny dystans.

-Mamo mamo! Odprowadzisz mnie dziś do przedszkola?
-Ile razy mam Ci powtarzać, że nie, bo moje własne przedszkole jest w zupełnie inną stronę!

Matka nie pracuje w liceum, tylko je posiada - to pewnie szkoła prywatna, a ona jest właścicielką. Dlatego mówi że JEJ liceum jest nie po drodze.