też nie wiem co w tym aż tak fajnego, tyle dobre było, że na lekcjach ktoś tym się bawił i nauczycielka wietrzyła klase. Poza tym była wersja z Ruchem Chorzów.
Ba, nawet pamiętam tę reklamę ;D Tyle że w mojej podstawówce furory to nie zrobiło. Już bardziej popularne takie torebki które po nadepnięciu wybuchały i j***ło zgniłym jajem.
Taak. Aż przypomina mi się jedna z wycieczek klasowych nad morze..
Dzieci przywiozły pamiątki: jeden przywiózł muszlę, drugi bursztyn, a trzeci śmierdziela
Ja pamiętam taki szklane ampułki co j***ły zgniłym jajem. No jak to sie po klasie rozeszło to do dziś pamiętak jak Jasiek rzygał ryżem. Ale sk***ysyn idealną piramidkę nasypał.
Śmierdziele pojawiły się na rynku gdy byłem w klasach 1-3 podstawówki. Zawsze chciałem mieć jednego ale rodzice nie chcieli mi kupić "takiej głupoty". Teraz czasy się zmieniły a moja chęć posiadania tej zabawki nie