No to kolega tłumaczy, że zachciało mu się zaabawy w rycerstwo i ze mieczem dostał, na to lekarz: mogli panowie się pobawić w samurajów, tam przy jednym złym cięciu nie trzeba zszywać bo cała ręke odpada. Traf chciał że kolega pół roku później trafił na ten sam oddział z prawie odciętą ręką po zabawie mieczem samurajskim, tego lekarza który wcześniej go operował ściągnęli z domu mimo że nie miał dyzuru zeby sobie słit focię zrobił a z ciekawości, używając sformułowania miejscowego żulka, bracie w klimacie z którejżeś jest drużyny? 
A Kolega po tarczy widzę Bielska Najemna? W boju się spotkamy a zapewne nawet już się spotkaliśmy i piliśmy tylko o tym nie wiemy- jak to na wyjazdach bywa:P Tak jest, od Sławomira ja łotr co mnie za włosy Łoles nazywa ;C na szczęście skurczysyny szybko rosną hehe lubię takie klimaty, ale jakoś mnie omijają. Da mi ktoś namiary na miejsca w stolicy gdzie można pójść pooglądać/pomachać mieczem? Jakiej bractwa/ zakony/ekipy?
@JohnyBanana
No i jeszcze tenisa- bo ludzie sami sobie gwarantują problemy ze stawami na starość, piłkę nożną- bo egoiści sobie mogą kostkę zwichnąć... Nie będę już mówił o sportach ekstremalnych. Najlepiej to by było przykuć ludzi do materaców i karmić przez słomkę żeby nie musieli wstawać bo się przewrócą
To są KONTUZJE a nie zawody masochistów, gdzie wygrywa ten który częściej będzie w szpitalu.
