dno dno i kilometry mułu, na początku było to zabawne teraz ocieka buractwem
widać że pisał to jakiś pryszczaty, zagniewany małolat który nie rozumie pojęcia "wyznanie" i nie próbował nawet wkroczyć na ścieżkę życia dorosłego, tam nie wszystko jest czarne albo białe, życie w rodzinie to nie tylko Twoje wybory
a ja lubie kiedy ktos nie robi bledow ortograficznychlobię pisanie bez ogródek, ale da się też bez wulgaryzmów.
(...) PS Nie mięcie siebie niewierzącymi, czy też wierzącymi. Bardziej będzie pasować: naśladujący.