Przy odrobinie szczęścia pozbył się nóg...

j***nemu przygłupowi nogi uj***ło...

a na ch*j mu te nogi, że tak ujadacie nad nimi?

Bylo polozyc szyje na torze. Byloby szybko i bezbolesnie. A tak to nogi uj***ne przy samej dupie.

Albo głupi samobójca albo nie lubi tańczyć na weselach.

i co to dało? rentę? bo śmierć małoprawdopodobne mogl mu po szyi przejechać

Wy naprawdę wierzycie, że jak mu uj***ło obie nogi na wysokości ud to on pożył dłużej niż kilka minut? Nie słyszeliście o tętnicy udowej? Nie no owszem w ogarniętych krainach to może by mu gapie założyli (jakimś cudem na tej wysokości) opaski i doczekał by karetki, ale Indie? Kraj w którym 50 ludzi topi się 2 metry od brzegu i nikt patyka nawet nie wyciągnie? Stwierdzam że jego los został przesądzony

Nogi chciał sobie uj***ć, żeby skrócić gównu dystans i szybciej zasrywać ulice.

Wy naprawdę wierzycie, że jak mu uj***ło obie nogi na wysokości ud to on pożył dłużej niż kilka minut? Nie słyszeliście o tętnicy udowej? Nie no owszem w ogarniętych krainach to może by mu gapie założyli (jakimś cudem na tej wysokości) opaski i doczekał by karetki, ale Indie? Kraj w którym 50 ludzi topi się 2 metry od brzegu i nikt patyka nawet nie wyciągnie? Stwierdzam że jego los został przesądzony

Jasne tylko, że leżał i się męczył a reszta cykała mu słit focie na FB.
Lepiej było szyję położyć albo baniak.

Jeśli mu nogi uj***ło poniżej dupy, to chociaż srać na ulice będzie mógł

Hindusowi znudziło się to zasrane życie, więc postanowił z sobą skończyć skacząc na tory z peronu prosto pod nadjeżdżający pociąg co mu się udaje.

No właśnie nie do końca mu się udało

spoiler

W Kurla w Bombaju w Indiach 51-letni funkcjonariusz RPF (Railway Protection Force) próbował popełnić samobójstwo, skacząc ppd pociąg. Próba samobójcza skończyła się z obiema nogami amputowanymi blisko biodra.

Incydent miał miejsce 15 stycznia 2018 r. W indyjskiej prasie uznano urzędnika za Ramesh Meshram. Motywy jego próby samobójczej są przedmiotem śledztwa, ale wstępne dochodzenie sugeruje, że był nękany w pracy.

To sa idioci, jak już chciał sie zabić to równolegle do torów, a nie w poprzek

Wy naprawdę wierzycie, że jak mu uj***ło obie nogi na wysokości ud to on pożył dłużej niż kilka minut? Nie słyszeliście o tętnicy udowej? Nie no owszem w ogarniętych krainach to może by mu gapie założyli (jakimś cudem na tej wysokości) opaski i doczekał by karetki, ale Indie? Kraj w którym 50 ludzi topi się 2 metry od brzegu i nikt patyka nawet nie wyciągnie? Stwierdzam że jego los został przesądzony

A czy czasami nie jest tak, że po wypadku gdzie dochodzi do zmiażdżenia kończyny to miejsce urazu nie obkurcza się tamując krwotok ? Wiadomo to tętnica i do tego udowa, ale ile razy widziało się tutaj przypadki gdzie po urwaniu nóg krew nie sika tylko lekko się sączy ?

samoboj na torach czyli jak sp***olic caly dzien innym ludziom....